Czechy, Słowacja i Rumunia walczą z żywiołem. W Dolnej Austrii ogłoszono stan klęski żywiołowej w związku z powodzią. W części Czech nieprzejezdne są drogi i zawieszone kursy pociągów, a tymczasowe wały zabezpieczają słowacką Bratysławę. Wszędzie są ofiary śmiertelne.
Austria
W powodzi w Austrii zginęły 3 osoby. Najgorsza sytuacja jest w rejonie Dolnej Austrii – mówi Piotr Piętka z Polskiego Radia.
Jednego z mężczyzn znaleziono w piwnicy. Prawdopodobnie próbował wypompowywać wodę, aby wydostać się z budynku. Austriackie władze podają kolejne niepokojące informacje dotyczące wałów przeciwpowodziowych. W ostatnich godzinach woda przełamała tamę na rzece Traisen. Kolejny raz pękły wały w miejscowości Atzenbrugg. Według austriackich mediów prawie 3-tysięczne miasteczko jest całkowicie zalane wodą. Od początku obecnej powodzi w całej Dolnej Austrii doszło do 12 awarii tam. Złe wiadomości podają również meteorolodzy. Po południu znowu ma zacząć padać ulewny deszcz, a poziom wielu rzek wciąż nie osiągnął punktu kulminacyjnego.
CZYTAJ: “Skala zniszczeń jest bardzo duża”. Strażacy z Lubelskiego pomagają w walce z powodzią
Fot. EPA/AUSTRIAN MINISTRY OF DEFENCE HANDOUT Dostawca: PAP/EPA.
Czechy
Powódź w Czechach spowodowała śmierć 1 osoby, 7 osób jest poszukiwanych. Sytuacja na górnych odcinkach rzek uspokaja się. Zalane są główne trasy w kierunku Ostrawy, ale fala powodziowa nie odcięła wszystkich dróg łączących Polskę i Czechy – relacjonuje Maciej Jastrzębski z Polskiego Radia.
W niedzielę wieczorem woda wlała się na autostradę w Ostrawie, odcinając możliwość dojazdu do Polski. Kierowcy musieli szukać innych możliwości. W nocy poziom wody w Odrze i okolicznych rzekach jeszcze się podniósł, ale – jak powiedział Polskiemu Radiu zastępca wójta gminy Krzyżanowice Wolfgang Kroczek – nie wszystkie drogi zostały zalane.
– Na pewno nie można przejechać przez autostradę, bo autostrada nadal jest zalana, ale są małe przejścia graniczne i tymi małymi przejściami można dostać się do Czech, również do Austrii – wskazuje Kroczek.
Samorządowcy z terenów zagrożonych apelują do przewoźników korzystających z dużych środków transportu, żeby ograniczyli jazdę lokalnymi drogami, ponieważ w razie konieczności będą one służyły do ewakuacji mieszkańców i niesienia pomocy.
Fot. EPA/MARTIN DIVISEK Dostawca: PAP/EPA.
Słowacja
Po weekendowych powodziach w zachodniej Słowacji dzisiejsza pogoda napawa optymizmem. Wygląda na to, że sytuacja się uspokaja. Nadal jednak wzrasta poziom Dunaju – dodaje redaktor Piętka.
CZYTAJ: Żerują na powodzianach. Uwaga na fałszywe zbiórki pieniędzy
W zachodniej Słowacji deszcz przestał padać w niedzielny wieczór, stąd noc przebiegła w miarę spokojnie i służby mogły rozpocząć sprzątanie i pierwsze próby naprawiania szkód. Tych najwięcej było w Czadcy przy granicy z Polską, a także w rejonie Záhorie, Małych Karpat i samej Bratysławy. Ewakuowano kilkaset osób. Kilka tysięcy gospodarstw w zachodniej i środkowej Słowacji nie miało przez wiele godzin prądu, ale awarie są dość szybko naprawiane. W stolicy kraju, poza lokalnymi podtopieniami i zalaniami ulic, silny wiatr powalił bardzo wiele drzew. Zawalił się też fragment muru oporowego na skarpie bratysławskiego zamku. Budowli nie grozi jednak zawalenie. O ile sytuacja w mniejszych rzekach i potokach się uspokoiła i wróciły one do swoich pierwotnych koryt, o tyle komplikuje się sytuacja na Dunaju. Szczyt fali powodziowej w jego słowackiej części przyjdzie dopiero we wtorek. Rzeka w Bratysławie może osiągnąć poziom nawet 930 cm, dlatego już w niedzielę rozpoczęto rozkładać mobilne tamy na jej brzegach.
Rumunia
Krytyczna sytuacja jest też w Rumunii. Powódź pochłonęła tu 7 ofiary. Ulewy przemieszczają się na zachód tego kraju. We wschodnich regionach – Gałacz i Vaslui – nadal utrzymuje się krytyczny poziom kilku rzek.
Fot. EPA/ROBERT GHEMENT Dostawca: PAP/EPA.
RyK / IAR / opr. WM
Fot. EPA/MARTIN DIVISEK Dostawca: PAP/EPA