Wysyp grzybów w lubelskich lasach. Grzybiarze z całego regionu chwalą się swoimi znaleziskami, wśród nich prawdziwki, maślaki czy borowiki.
Grzyby pojawiły się także na jednym z lubelskich targów w Lublinie.
– Bardzo ładne grzyby. Jestem zadowolony, że takie rosną na Lubelszczyźnie. Aż się chce kupić. Jest ładny wysyp i fajnie się zbiera. Namawiam, żeby pójść na grzyby – mówią kupujący i sprzedający.
CZYTAJ: Strona lubelskich studentów spieszy na pomoc amatorom grzybów
Fot. Jarosław Zoń
– Przede wszystkim oceniając gatunek grzyba musimy brać pod uwagę to, że grzyb musi być w pełni wykształcony – mówi Renata Bezłada z oddziału promocji zdrowia Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. – Musi być dorosłym osobnikiem, a nie jeszcze w trakcie wzrostu, ponieważ wtedy bardzo łatwo o pomyłki. Również oceniamy całość grzyba, czyli kapelusz, trzon i to, co jest na dole, bo to może być pochwa, bulwa – jakie są cechy na całym okazie. Oczywiście dbamy też o to, aby oceniając grzyby nie wycinać ich z podłoża, tylko wykręcać. Zbierając grzyby w polskich lasach dużo bardziej prawdopodobne jest, że okazy, które mają pod kapeluszem blaszki, będą trujące lub śmiertelnie trujące. Niewiele jest grzybów posiadających tę gąbkę, czyli rurki pod kapeluszem. I zazwyczaj nie są to grzyby śmiertelnie trujące.
CZYTAJ: Grzyby się pocą
– Na toksykologii mamy do czynienia z pacjentami zatrutymi najczęściej muchomorem sromotnikowym, zwłaszcza w okresie końca lata, początku jesieni, kiedy mylone są pieczarki, gąski zielone, kanie, gołąbki z muchomorem – mówi dr nauk medycznych Jarosław Szponar, kierownik klinicznego oddziału toksykologiczno-kardiologicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Lublinie. – W związku z tym, jeżeli są jakiekolwiek wątpliwości, taki grzyb nie powinien być zbierany lub też trzeba udać się do sanepidu, gdzie specjalista jest w stanie ocenić, jakiego rodzaju jest to grzyb.
– Najbardziej śmiali w zbieraniu są ci, którzy uważają że nigdy się nie pomylili, więc i tym razem się nie pomylą – mówi Jarosław Szponar. – Jeżeli tylko po zażyciu jakichkolwiek grzybów blaszkowatych (gąski, gołąbki, muchomor sromotnikowy, kania, które łatwo ze sobą pomylić) pojawiają się bóle brzucha, nudności, wymioty, a na pewno kiedy już pojawi się biegunka, to trzeba jak najszybciej zgłaszać się do szpitala.
CZYTAJ: Mieszanka “przyjaznych” grzybów pomoże w ochronie owoców miękkich. Stworzyli ją lubelscy naukowcy
– Przez wiele lat uważano, że grzyby nie mają wartości odżywczej, albo mają ją znikomą, a jak się okazuje, na podstawie badań przeprowadzonych w 2021 roku, mają one zaskakująco wysoką gęstość odżywczą – mówi Renata Bezłada. – Na liście ANDI, która określa tą gęstość odżywczą produktu, zajmują dosyć wysokie miejsce, deklasując na przykład cukinię, sałatę lodową, pomidora czy truskawki. Jeśli jednak nie znamy się na grzybach, to nie ryzykujmy, ponieważ bardzo dużo gatunków niejadalnych, a nawet trujących, ma swoje odpowiedniki wśród gatunków jadalnych. Niektóre są nawet łudząco podobne.
Przynosić grzyby do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie można od poniedziałku do piątku w godzinach pracy placówki.
InYa/ opr. DySzcz
Fot. pixabay.com