Tylko do poniedziałku 30 września można jeszcze składać wnioski o bon energetyczny – jednorazowe świadczenie osłonowe dla gospodarstw domowych o niższych dochodach.
Zgodnie z przepisami wniosek o wypłatę bonu energetycznego należy złożyć wójtowi, burmistrzowi lub prezydentowi miasta właściwemu ze względu na miejsce zamieszkania wnioskodawcy. Wnioski o bon można składać w urzędzie gminy, przez formularz internetowy, poprzez platformę ePUAP, przez aplikację mObywatel, można go także wysłać za pośrednictwem Poczty Polskiej. W tym ostatnim przypadku decydująca jest data stempla pocztowego. Zgodnie z deklaracjami Ministerstwa Klimatu, wypłaty świadczeń z tytułu bonu powinny nastąpić pod koniec 2024 r.
CZYTAJ: Bon energetyczny. Od dzisiaj można składać wnioski o wypłatę
Wysokość bonu zależy od liczby osób w gospodarstwie domowym. Gospodarstwom jednoosobowym przysługuje wsparcie w kwocie 300 zł, dwu- i trzyosobowym – 400 zł, gospodarstwa liczące od czterech do pięciu osób otrzymają 500 zł, a sześcioosobowe i większe – 600 zł. Jeśli w gospodarstwie domowym wykorzystywane są źródła ogrzewania zasilane energią elektryczną, wartość bonu energetycznego wzrośnie o 100 proc. W zależności od wielkości gospodarstwa wynosi zatem od 600 do 1200 zł.
Przy wypłacie bonu obowiązują dwa progi dochodowe: do 2500 zł dla gospodarstw jednoosobowych oraz do 1700 zł na osobę dla gospodarstw wieloosobowych oraz zasada “złotówka za złotówkę”. Oznacza to, że bon jest przyznawany nawet po przekroczeniu kryterium dochodowego, ale jego wartość jest pomniejszana o kwotę tego przekroczenia.
Według ostatnich informacji ministerstwa klimatu, do połowy września złożono 2 mln wniosków o bon energetyczny na kwotę 1 mld zł, a ministerstwo spodziewa się, że będzie ich maksymalnie 3,5 mln.
Rząd nie podjął jeszcze decyzji, czy system osłon związanych z cenami energii zostanie przedłużony na rok 2025. W projekcie przyszłorocznego budżetu na potrzeby rekompensat związanych z ewentualnym zamrażaniem cen energii zarezerwowane zostały 2 mld zł.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. pixabay.com