– Szkolnictwo zawodowe wymaga odbudowy – podkreślali w Puławach uczestnicy Wojewódzkiej Inauguracji Kształcenia Zawodowego. Choć szkół nie brakuje, to chętnych, by się w nich uczyć, jest niewielu.
CZYTAJ: Joanna Mucha: Trzeba wiele zrobić, by naprawić szkolnictwo zawodowe
– Szkolnictwo zawodowe jest kośćcem edukacji i trzeba wiele zrobić, by je naprawić – mówi sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej, Joanna Mucha. – To są zmiany związane z tym, żeby było ono bardziej praktyczne. Bo dzisiaj na przykład jest tak, że uczniowie kształcą się w zawodzie logistyk, nie mając żadnej styczności z najbardziej popularnymi programami komputerowymi, których później używają w zawodzie. Szkolnictwo to musi więc być bardziej praktyczne, bardziej nastawione na łączność z przemysłem, bardziej nastawione na to, żeby pracować z ludźmi, którzy te zawody wykonują.
Brakuje fachowców
– Kształcenie ogólnokształcące jakby wyparło trochę kształcenie zawodowe, dlatego też organizujemy taką inauguracje, która miałaby podkreślić wagę kształcenia zawodowego – mówi Tomasz Szabłowski, lubelski kurator oświaty. – Chodzi o to, by wzmocnić sygnał, że brakuje nam fachowców, i trzeba na to stawiać.
– Szkolnictwo zawodowe zostało trochę zaniedbane przez ostatnie lata – mówi starosta puławski Teresa Gudowska. – I to się teraz przekłada na braki na rynku pracy. Pracodawcy zgłaszają problemy ze znalezieniem osób, które mają konkretny zawód. Przede wszystkim potrzeba nam większej współpracy z pracodawcami i dostosowania kierunków kształcenia do tego, co jest potrzebne na rynku.
Pracodawcy szukają osób z fachem w ręku
– Pójdziesz do liceum, masz maturę, ale nie masz fachu w ręku. A teraz pracodawcy szukają osób, które mają fach w ręku, wiedzą, co robić – mówią uczniowie. – Jesteśmy w technikum pojazdów samochodowych i nie tylko możemy uzyskać technika pojazdów samochodowych, ale też kwalifikację na prawo jazdy kat. C, czyli na ciężarówki. Dzięki temu będziemy bardziej atrakcyjni na rynku pracy.
– Cieszy nas to, że jest wielki popyt szczególnie na techników elektryków, techników mechaników – mówi Henryk Głos, dyrektor Szkół Technicznych im. Marii Skłodowskiej-Curie w Puławach. – Mam wręcz wizyty prezesów zakładów produkcyjnych, którzy proszą o specjalistów, więc popyt na techników w naszym regionie jest. Natomiast kształcenie zawodowe jest przede wszystkim drogie, bo musimy zapewnić materiały i fachowców, którzy tę wiedze przekazują. Z zatrudnieniem fachowców, inżynierów w określonych branżach jest bardzo ciężko. Takim symptomem jest to, że nauczycieli i początkujących zawodowców nie mam. Są to już nauczyciele dyplomowani, mianowani.
Współpraca między pracodawcami a szkołami
– Na tej inauguracji zostało podpisane porozumienia pomiędzy pracodawcami a szkołami. Musimy być otwarci, na jakich to pracowników pracodawcy szukają i w tym kierunku kształcić – dodaje lubelski kurator oświaty.
– W chwili obecnej jest bardzo ciężko o monterów, spawaczy, masarzy – mówi Michał Krawczyk, prezes Puławskiej Izby Gospodarczej. – Wydaje mi się, że rola promowania szkolnictwa zawodowego będzie spoczywała trochę na przedsiębiorcach. I my jako przedstawiciele przedsiębiorców, jako Puławska Izba Gospodarcza jesteśmy stroną podpisującą tę umowę, dlatego że przedsiębiorcy zrzeszeni w Izbie Gospodarczej w Puławach będą zapraszani na dwudniowe staże. Na nich młodzież będzie mogła sprawdzić, czy rzeczywiście ten zawód, który chcieliby wybrać, jest dla nich interesujący, czy jest przyszłościowy i czy będą chcieli go wykonywać przez resztę życia.
Porozumienie o współpracy zostało podpisane między innymi przez największego pracodawcę w regionie – Grupę Azoty Puławy. Wiceprezes spółki Wojciech Szmyła przypomina, że praktyki uczniów puławskich szkół w tym przedsiębiorstwie odbywają się już od kilkunastu lat i będą kontynuowane.
ŁuG / opr. AKos
Fot. PAP/Wojtek Jargiło