Jest legendą polskiej i lubelskiej piłki ręcznej. W połowie lipca rozgrywająca MKS-u FunFloor Lublin Kinga Achruk ogłosiła zakończenie sportowej kariery. Przy okazji sobotniego (21.09) meczu Orlen Superligi pomiędzy MKS-em i Piotrcovią odbyło się jej oficjalne pożegnanie.
Była już szczypiornistka wystąpiła 209 razy w reprezentacji Polski, z którą dwa razy zajmowała 4. miejsce w mistrzostwach świata, wygrała także Ligę Mistrzów z Buducnostią Podgorica. Urodzona w styczniu 1989 roku w Kraśniku zawodniczka swoją przygodę z piłką ręczną zaczęła w JKS-ie Jarosław. Juniorska droga Kingi Achruk wiodła przez kluby: UKS 5 Puławy, UKS Dwójka Lublin i Orlik Lublin. W 2004 roku trafiła do gliwickiego SMS-u, a stamtąd cztery lata później do Zagłębia Lubin. Następnie wyjechała do Czarnogóry do słynnej Buducnostii. W barwach MKS-u rozgrywająca występowała od 2017 i trzykrotnie zdobyła z nim mistrzostwo Polski. Dołożyła do tego dwa srebrne i dwa brązowe medale. Z lubelskim zespołem triumfowała też w 2018 roku w europejskich rozgrywkach Challenge Cup i Pucharze Polski.
Z Kingą Achruk rozmawiał Adam Rozwałka.
– Ta decyzja dojrzewała we mnie już przez jakiś czas. Było podobnie, jeżeli chodzi o reprezentację. To nie są łatwe decyzje. Dla sportowca chyba nie ma odpowiedniego momentu, żeby powiedzieć “stop”. Podobnie jak w reprezentacji, ta decyzja tkwiła mi w głowie od pewnego czasu, ale ciężko było powiedzieć “koniec” – mówi szczypiornistka.
AR
Fot. archiwum