AKTUALIZACJA 23.55
Co najmniej trzy ofiary śmiertelne, ewakuacje ludności, zapowiedź wprowadzenia stanu klęski żywiołowej – południowa Polska walczy z powodziami. Najgorsza sytuacja jest w województwach dolnośląskim i opolskim. We Wrocławiu ogłoszono alarm przeciwpowodziowy.
Ciało kobiety znaleziono w zalanym budynku w Nowym Świętowie w gminie Głuchołazy. Jest to trzecia ofiara powodzi na południu Polski. Wcześniej przy wezbranym potoku w Bielsku Białej znaleziono ciało 42-letniego mężczyzny. W powiecie kłodzkim natomiast jedna osoba utonęła w wezbranej rzece.
W Kłodzku woda zalała centrum miasta, ale jej poziom już powoli opada. Wcześniej miasto zostało zalane po zerwaniu tamy w Stroniu Śląskim.
Jarosław Wrona z Radia Wrocław zaznaczał, że w mieście trwa ewakuacja, a do potrzebujących docierają pierwsze transporty z pomocą. W relacji w Polskim Radiu powiedział, że pomoc ruszyła również do Stronia Śląskiego: – Ruszyły pierwsze transporty do Stronia Śląskiego, które jest odcięte od świata. Ale znaleziono drogę przez Czechy. Tam pierwsze transporty z żywnością i najpotrzebniejszymi produktami już jadą.
W miejscowości Stronie Śląskie w województwie dolnośląskim pękła tama. Spowodowało to niemal dwumetrową falę, która zalała pobliskie miejscowości w tym Kłodzko.
Odcięty od świata jest Lądek-Zdrój. W centrum Jeleniej Góry poziom wody sięga miejscami pierwszego piętra – to efekt przelania się rzek ponad wałami przeciwpowodziowymi.
W województwie opolskim najgorsza sytuacja jest obecnie w Nysie i powiecie nyskim. Częściowo ewakuowany jest szpital w Nysie. Akcja jest utrudniona, bo woda zalała drogi – do transportu wykorzystywane są amfibie.
Ewakuowani są ludzie także z wsi Jarnołtówek. Głuchołazy mówią o tragedii większej niż ta z 1997 roku, bo fala była o metr większa. Zerwane zostały mosty, brakuje wody pitnej, prądu. Władze poinformowały, że skala strat jest ogromna. Woda wróciła już do koryta.
Coraz trudniejsza jest sytuacja w miejscowościach położonych w pasie polsko-czeskiej granicy. W powiecie raciborskim lokalni samorządowcy zarządzili ewakuację w dwóch sołectwach leżących nad Odrą. Z Chałupek i Zabełkowa przeniesiono do szkoły w Krzyżanowicach mieszkańców posesji, najbardziej zagrożonych podtopieniami. W nocy spodziewana jest w tym rejonie fala powodziowa. Na miejscu dyżurują strażacy i służby ratownicze.
Zawieszone zajęcia w szkołach
Od poniedziałku (16.09) zawieszone będą zajęcia w 350 placówkach oświatowych w czterech województwach na terenach objętych zagrożeniem powodziowym – poinformowało w niedzielę Ministerstwo Edukacji Narodowej. Jak podano, najwięcej takich placówek jest w woj. dolnośląskim i opolskim. Jak wskazano w komunikacie, najwięcej takich placówek oświatowych jest w woj. dolnośląskim – ponad 210. Zlokalizowane są głównie w Kotlinie Kłodzkiej, w rejonie Wałbrzycha i Jeleniej Góry oraz w woj. opolskim – ponad 120 – głównie w Głuchołazach, Nysie i pozostałej części powiatu nyskiego. Zawieszono również zajęcia w 20 szkołach w woj. śląskim i 7 szkołach w woj. lubuskim.
Alarm przeciwpowodziowy dla Wrocławia
Alarm przeciwpowodziowy dla Wrocławia ogłosił w niedzielę (15.09) przed północą prezydent miasta Jacek Sutryk. – Chcemy być przygotowani na ten scenariusz, że do Wrocławia przypłynie maksymalnie przewidywana ilość wody, czyli 3 tys. metrów sześciennych na sekundę – dodał.
Sutryk poinformował, że z dniem 15 września podpisał decyzję o ogłoszeniu alarmu przeciwpowodziowego dla miasta. – Na rzece Oławie mamy stan alarmowy, na Ślęzie i Bystrzycy w Jarnołtowie stany ostrzegawcze. Chcemy być przygotowani na ten scenariusz, że do Wrocławia przypłynie maksymalnie przewidywana ilość wody, czyli 3 tys. metrów sześciennych na sekundę – powiedział Sutryk.
Przypomniał, że scenariusze przygotowane przez hydrologów okazały się niedoszacowane. Opady deszczu w polskich i czeskich górach oraz uszkodzenie zapory w Stroniu sprawiły, że do Wrocławia za kilka dni przypłynie więcej wody niż szacowano wcześniej.
Przekazał, że w związku z ogłoszonym alarmem zaplanowanych jest 256 różnych działań. To m.in. całodobowy monitoring wałów, kontrola i zabezpieczenie przepustów, zamknięcie przejazdów wałowych. – Podwyższamy wał na Kozanowie i Opatowicach. Rozpoczynamy stawianie szandorów, czyli dodatkowego zabezpieczenia wzdłuż Kanału Miejskiego od Jazu Psie Pole do mostu Trzebnickiego – podkreślił prezydent.
Jak szacują hydrolodzy fala powodziowa wywołana powodziami na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie i Śląsku dotrze do Wrocławia we wtorek (17.09).
22.35
CZYTAJ: Trudna sytuacja w Nysie. Woda zalała szpital [ZDJĘCIA, WIDEO, AKTUALIZACJA]
Na zalanych terenach na południu Polski trwa ewakuacja. Służby apelują o opuszczenie zagrożonych rejonów.
Wojsko ewakuowało w niedzielę (15.09) z zalanych terenów 1100 osób. Żołnierze wykorzystywali do tego celu śmigłowce, łodzie i pojazdy ratunkowe.
CZYTAJ: Lubelskie: miasta uruchamiają zbiórki dla ofiar powodzi
Informując o tym w mediach społecznościowych, Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych zapewniło, że mimo zapadającej nocy wojskowi nie przestają pomagać mieszkańcom terenów dotkniętych powodzią.
W poniedziałek (16.09) o godz. 9 odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów w związku z sytuacją powodziową – poinformowała w niedzielę wieczorem Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.
Rząd zamierza wprowadzić stan klęski żywiołowej. Premier Donald Tusk poinformował dziś, że po konsultacji z odpowiednimi ministrami i służbami zlecił przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów w tej sprawie.
Krytyczna sytuacja w Nysie
W wyniku podwyższonego stanu wody w Nysie Kłodzkiej, podjęto decyzję o ewakuacji części pacjentów ze szpitala powiatowego w Nysie. Do transportu chorych z odciętej przez wodę placówki wykorzystywane są pontony i łodzie.
W Nysie na Opolszczyźnie sytuacja jest krytyczna. Po zwiększeniu zrzutu wody z Jeziora Nyskiego do Nysy Kłodzkiej woda zalewa ulice miasta. Przyczyną, oprócz intensywnych opadów deszczu, jest zwiększony zrzut wody ze zbiornika retencyjnego Jezioro Nyskie do Nysy Kłodzkiej, po tym jak w Ustroniu Śląskim doszło do pęknięcia tamy. Miasto czeka na przejście fali kulminacyjnej.
CZYTAJ: PCK działa. Pomoc dla powodzian wyjechała z Lublina [ZDJĘCIA, WIDEO]
Wniedzielę ok. godz. 14.00, w związku z zalaniem wodą szpitalnego oddziału ratunkowego, zaczęto przenosić część pacjentów szpitala powiatowego w Nysie na wyższe piętra. Później rozpoczęła się ewakuacja.
Kpt. Dariusz Pryga z Komendy Powiatowej PSP w Nysie powiedział wieczorem w rozmowie z Polsat News, że w pierwszej kolejności ewakuowano sześć pacjentek z oddziału ginekologicznego. Wieczorem przenoszeni byli kolejni pacjenci. Do ich transportu – z odciętej przez wodę placówki – wykorzystywane są pontony i łodzie.
Zrzut wody z jeziora nyskiego
Opolskie Nysa #powodz pic.twitter.com/5fobZBLChf— Piotr Fitowski (@FitowskiPiotr) September 15, 2024
Do Nysy przyjechało 14 karetek z Opola. Na ewakuowanych pacjentów czekają na wzniesieniu, ok. 300 m od szpitala. Stamtąd są przewożeni do szpitala w Opolu.
#nysa #Powodź #powodź2024 centrum miasta godzina 17:00 SZOK!?? pic.twitter.com/me6kvJJf0H
— patryk (@patsm224) September 15, 2024
Lokalnym służbom wsparcia udzielają m.in. żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej i WOPR – przekazał Dariusz Pryga. Żołnierze WOT z 16. Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej pomagali w sobotę również w ewakuacji szpitala w Kłodzku.
Starosta nyski Daniel Palimąka poinformował, że w niedzielę wieczorem ewakuowano tylko niektórych pacjentów, którzy z różnych przyczyn musieli zmienić miejsce leczenia. Pozostali pacjenci nadal są w szpitalu, jak zapewnił starosta, pod profesjonalną opieką medyczną.
Na razie nie ma decyzji, czy szpital będą musieli opuścić wszyscy pacjenci.
Jelenia Góra: Wał na Bobrze nie pękł, ale woda przelewa się górą
– Dementujemy informację, że wał przeciwpowodziowy w rejonie ul. Wiejskiej na Bobrze pękł; jest cały, ale wody w rzece jest już tak dużo, że przelewa się górą – powiedział rzecznik jeleniogórskiego magistratu Marcin Ryłko. Duży problem z zalewaniem ulic jest też w centrum miasta.
W niedzielę wieczorem rzecznik jeleniogórskiego magistratu Marcin Ryłko poinformował, że poziom wody na rzece Bóbr jest w obrębie miasta rekordowo wysoki, dlatego nie tylko przekracza stan alarmowy, ale przelewa się przez wał przeciwpowodziowy.
– Informacje, że wał pękł lub został przerwany są nieprawdziwe. Jest cały, ale wody w rzece jest już tak dużo, że przelewa się ona górą przez wał i dochodzi do coraz większych podtopień na części ul. Wiejskiej – powiedział rzecznik.
Przekazał również, że bardzo ciężka jest sytuacja także w centrum Jeleniej Góry, gdzie od Podwala, poprzez Osiedle Robotnicze w kierunku ulicy Grunwaldzkiej zalewane są już całe rejony centrum miasta.
Tu również nagranie z #Nysa ????
??Bart Kaczmarek@IMGW_CMM @IMGWmeteo @MeteoprognozaPL #Boris #Boris2024 #niż #ulewa #powódź #obserwatorzyburz https://t.co/BRaJuyHg06 pic.twitter.com/0y37unclZm— Sieć Obserwatorów Burz | Obserwatorzy.info (@SOB_pl) September 15, 2024
– Zalewa nas tam nie tylko Bóbr, ale rzeka Młynówka i sytuacja się pogarsza. Poziom wody na ulicach jest coraz wyższy. Niestety, woda jest zrzucana z przepełnionych zbiorników retencyjnych i to powoduje, że zalewane jest nasze miasto – ocenił rzecznik.
Zalane Kłodzko
W Kłodzku po przerwaniu tamy w Stroniu Śląskim spiętrzona fala powodziowa przechodzi przez rzekę Białą Lądecką i wpada do Nysy Kłodzkiej, której poziom w Kłodzku gwałtownie się podniósł. Woda podnosi się w kolejnych miejscach mocno zalanego miasta. – Pozostały nam jedynie działania ratunkowe – powiedział burmistrz Kłodzka Michał Piszko. W mieście nie ma wody w kranach, w ciągu kilku godzin najprawdopodobniej zostanie odcięty również gaz. Głębokość wody w zalanych kwartałach w centrum Kłodzka waha się od 50 cm do 1,5 metra. – Woda przelała się przez wały na ulicy Malczewskiego. Tam jest już ponad 1,5 metra wody. Mieszkańcy, którzy dziś w nocy nie chcieli się ewakuować, są na drugim-trzecim piętrze budynków. Woda wlewa się i zalewa poszczególne części miasta – powiedział burmistrz.
W Kotlinie Kłodzkiej i Stroniu Śląskim śmigłowce ewakuują ludność – obecnie są to miejsca, które wymagają największego wsparcia – poinformował minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. TVN24 podał, że płynąca przez Stronie Śląskie woda zniszczyła budynek lokalnego komisariatu policji. Do Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju właściwie nie można dojechać; dostać się tam mogą jedynie służby ratunkowe.
RL / PAP / IAR / opr. ToMa
Fot. PAP/Michał Meissner, PAP/Maciej Kulczyński / Państwowa Straż Pożarna Facebook