Bez zadaszenia i ławek, na chodniku przy ruchliwej ulicy – w takich warunkach oczekują pasażerowie w Białej Podlaskiej na przyjazd komunikacji autobusów na przystanku przy ulicy Żeromskiego.
To jeden z głównych przystanków autobusowych w mieście. – Katastrofa. Siedzę na krawężniku. Jak może być w XXI wieku, żeby ludzie nie mieli gdzie siedzieć i nie mieli dachu nad głową, nie mówiąc już o toaletach. Jak deszcz pada, to tu jest horror – ludzie są zmoknięci, nie ma się gdzie schować.
CZYTAJ: Ogień w dawnym PGR-ze. “To będą długotrwałe działania”
– Miasto ma plany utworzenia bazy przystankowej w pobliżu węzłów komunikacyjnych. Pod uwagę brane są okolice dworca PKP – mówi wiceprezydent Białej Podlaskiej Justyna Gorczyca. – Niemniej na ten moment nie mamy jednak podjętych ostatecznych decyzji. Cały czas rozmawiamy na temat zorganizowania tego typu komunikacji na terenie miasta. Rozmowy dotyczą w pierwszej kolejności pozyskania gruntów. Stąd projekt uchwały na najbliższą radę miasta, czyli wniosek o nieodpłatne przekazanie na rzecz gminy miejskiej ulicy Stacyjnej.
Obecnie teren ten jest własnością Skarbu Państwa w wieczystym użytkowaniu PKP.
Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, z przystanku na ulicy Żeromskiego korzysta co najmniej 6 przewoźników. Autobusy wyjeżdżają stąd między innymi do Lublina, Łosic, Piszczaca czy Wisznic.
MaT / opr. ToMa
Fot. pixabay.com