– Polaków nie stać na krótszy tydzień pracy – uważa ekonomista Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego dr Mariusz Sokołek. Pomysł wprowadzenia 4-dniowego lub 35-godzinnego tygodnia pracy analizuje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
– Mniej bolesne dla pracodawców byłoby skrócenie dnia pracy z 8 do 7 godzin dziennie – mówi dr Sokołek. – 4-dniowy tydzień pracy nazwałbym bardziej modą, magnesem przyciągającym pracowników do firmy. Natomiast mniejszych przedsiębiorstw, gdzie zysk netto czasami oscyluje wokół zera i bardziej chodzi o przetrwanie, nie jest to stać. Jeżeli już to takie rozwiązanie może funkcjonować jako prawo wyboru, tak jak niektóre firmy dają różnego rodzaju profity, ale to na pewno będzie kosztem pracodawcy.
CZYTAJ: Polska z drugim najniższym bezrobociem w Unii Europejskiej
Według ekonomisty wprowadzenie 4-dniowego tygodnia pracy mogłoby spowodować lawinowy wzrost jej kosztów.
Z kolei z badań wynika, że 70 proc. pracowników w Polsce woli skrócenie tygodnia pracy o jeden dzień niż krótsze dniówki.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapowiedziało, że rewolucyjne zmiany dotyczące czasu pracy nastąpią w trakcie trwania tej kadencji rządu.
MaTo / opr. ToMa
Fot. pixabay.com