Z rąk prezydenta miasta Krzysztofa Żuka Aleksandra Mirosław otrzymała w czwartek medal “Zasłużony dla Lublina”. Ze złotą medalistką Igrzysk Olimpijskich w Paryżu we wspinaczce sportowej na czas rozmawiał Józef Kufel.
Jak przyjmujesz tego rodzaju nagrody i wyróżnienia, kiedy najważniejsze osoby w państwie czy w mieście honorują twoje wyczyny? Jesteś już stawiana w gronie legend sportu w Lublinie, mimo że jesteś jeszcze czynnym sportowcem.
– To niezwykle miłe, to dla mnie ogromne wyróżnienie – przyznaje Aleksandra Mirosław. – Bardzo cieszę się, że wspinanie stało się sportem olimpijskim, bo jeszcze kilka lat temu, przed 2019 r., tak nie było. Widzę, jak dużo się zmieniło przez ten okres, jak bardzo wspinanie wypłynęło na szerokie wody. Niezwykle cieszy mnie, że mogę być w samym środku tej transformacji, a takie spotkania zawsze są miłe, bo to ogromne wyróżnienie otrzymać medal miasta czy odznaczenie od prezydenta państwa, premiera czy ministra obrony narodowej. To niesamowite.
Czy ten złoty medal zmienia cię w jakiś sposób jako sportowca, jako człowieka?
– Nie, a jeżeli nawet, to staram się, żeby było to na lepsze – zaznacza Aleksandra Mirosław. – Z jednej strony czuję się sportowcem kompletnym, ponieważ zdobyłam wszystkie tytuły mistrzowskie – od mistrza kraju poprzez mistrza Europy, mistrza świata i mistrza olimpijskiego. Natomiast wciąż mam jeszcze trochę do zrobienia w sporcie. Jak mam okazję, to staram się mówić, że nie kończę kariery i tego nie planuję w przyszłym roku. Jest jeszcze kilka celów do osiągnięcia. Jednym z nich jest powrót na sam szczyt mistrzostw świata. Ostatnie dwa mistrzostwa świata byłam trzecia, więc moim celem będzie powrót na szczyt.
Cała rozmowa do wysłuchania poniżej:
Podczas czwartkowej uroczystości w ratuszu medale prezydenta miasta otrzymali wicemistrzowie olimpijscy: siatkarz Wilfredo Leon i pięściarka Julia Szeremeta. Do pozostałych olimpijczyków z Lublina trafiły listy gratulacyjne.
JK
Fot. Krzysztof Radzki