Silny wiatr wstrzymał loty na portugalskiej Maderze. Od soboty (17.08) loty są odwoływane lub przekierowywane do innych miast. W niedzielę (18.08) odwołano około 20 startów i lądowań, a szereg innych opóźniono. Na lotnisku utknęły setki pasażerów, w tym również turyści z Polski.
Jak podkreśla Aleksandra Zasępa, przewodniczka po Maderze, sytuacja pasażerów nie jest łatwa. Turyści nie otrzymali od biur podroży informacji o tym, jak długo będą musieli koczować na lotnisku.
– Nie wygląda na to, aby sytuacja pogodowa uspokoiła się w ciągu najbliższych godzin – mówi Aleksandra Zasępa i podejrzewa, że osoby, które trafiły na inne lotniska, na przykład na Teneryfę, będą musiały czekać na okno pogodowe. Dodała, że wiatr osłabnie prawdopodobnie dopiero we wtorek.
CZYTAJ: Nowy, wakacyjny trend turystyczny – weekendowe wyjazdy
Lotnisko na Maderze jest jednym z bardziej kapryśnych pogodowo miejsc na lotniczej mapie i jednym z najtrudniejszych dla pilotów ze względu na położenie w otoczeniu gór. Nie ma jednak innej drogi na wyspę, pomijając prom turystyczny kursujący do pobliskiego Porto Santo.
– Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest poinformowane o sytuacji oraz stara się pomagać polskim obywatelom w ramach możliwości – przekazały Polskiemu Radiu służby prasowe resortu spraw zagranicznych. MSZ podkreśliło, że polskim turystom nie zagraża niebezpieczeństwo i przypomniało, że obowiązkiem biur podróży, wynikającym z polskiego prawa, jest zapewnienie swoim klientom bezpiecznego pobytu oraz dojazdu i powrotu, jeśli stanowi to pakiet oferowanych usług. – Niewywiązanie się z tego zobowiązania jest podstawą do roszczeń ze strony dotkniętych sytuacją turystów – czytamy w komunikacie polskiego resortu spraw zagranicznych.
RL / IAR / opr. ToMa
Fot. Thomas Klein / wikipedia.org