Na około 20 drzewach przy Drodze Męczenników Majdanka w Lublinie pojawiły się oznaczenia. Mieszkańcy są zaniepokojeni, że zapowiadają one wycinkę długoletnich topoli. Miasto zapewnia, że nie wydało żadnej decyzji o wycince.
– Wczoraj zobaczyłam te oznakowania – mówi mieszkanka Lublina Anna Augustowska. – Są to bardzo duże czerwone cyfry. Najpierw zobaczyłam pięć takich drzew, ale kiedy później szłam, to już cała aleja była w ten sposób oznakowana. Rozpaczliwą wręcz sprawą jest, że te drzewa stracimy. A nie chcemy ich tracić.
CZYTAJ: Od dzisiaj zaczną odmierzać czas. Pierwsze sekundniki w Lublinie
– Otrzymujemy zgłoszenia w tej sprawie od mieszkańców miasta – przyznaje Justyna Góźdź z Urzędu Miasta Lublin. – Miasto nie oznakowało rosnących tam drzew i żaden podmiot nie uzgadniał z nami tych działań. Aktualnie wyjaśniamy, kto oznakował te drzewa i w jakim celu. Nie wydaliśmy żadnej decyzji na realizacje wycinki dla tego terenu.
Z informacji uzyskanych przez Radio Lublin wynika, że drzewa oznaczyła firma zewnętrzna na zlecenie Polskiej Spółki Gazownictwa. Pracownicy wykonują aktualnie procedurę inwentaryzacji drzew. Powodem tego działania jest system korzeniowy, który w ostatnich latach się rozrósł i znajduje się w strefie gazociągu. Po wykonanej analizie cała dokumentacja trafi do Urzędu Miasta Lublin.
– Obecnie jesteśmy na wstępnym etapie procedury. W tej chwili nie ma decyzji dotyczącej wycinki drzew. Następnie dokumenty zostaną przekazane do Urzędu Miasta w Lublinie. Dalsze działania są uzależnione od decyzji urzędu. Rozpoczęta akcja inwentaryzacji będzie prowadzona też na innych ulicach Lublina – poinformował rzecznik Polskiej Spółki Gazownictwa Grzegorz Cendrowski.
InYa / opr. ToMa
Fot. archiwum