Jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen na sobotniej (31.08) konwencji oficjalnie ogłosił – jako pierwszy kandydat – swój start w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. “Będę najaktywniejszym prezydentem, pod względem złożonych i zawetowanych ustaw” – zadeklarował.
Mentzen to pierwszy kandydat, który zadeklarował swój start w następnych wyborach prezydenckich, które wypadną latem przyszłego roku. Wybory te nie zostały jeszcze oficjalnie zarządzone. Zgodnie z Konstytucją zarządza je marszałek Sejmu na dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego prezydenta.
CZYTAJ: Sławomir Mentzen kandydatem Konfederacji na prezydenta
Mimo to Mentzen na zorganizowanej w sobotę w Warszawie konwencji zainaugurował swoją kampanię wyborczą. W swoim wystąpieniu stwierdził, że jako prezydent będzie najaktywniejszym z dotychczasowych polskich głów państw – które, jak ocenił, do tej pory funkcjonują jako “marionetki” liderów swoich partii” – w tym pod względem złożonych projektów i zawetowanych ustaw.
Jak mówił, nie zamierza być prezydentem, który “podpisuje wszystko, co przyniesie prezes jego partii”. Wśród priorytetów wskazał bezpieczeństwo i gospodarkę. Zdaniem Mentzena, obecnie mimo realnego zagrożenia konfliktem zbrojnym polskie bezpieczeństwo jest w opłakanym stanie, m.in. ze względu na sytuację sił zbrojnych, które – jak mówił – borykają się z brakiem sprzętu i rezerwistów, których średni wiek wynosi ok 50 lat. “Nie widać, żebyśmy się do tego konfliktu przygotowywali” – ocenił działalność obecnie rządzących.
Mentzen odniósł się też do kwestii prób nielegalnego przekroczenia granicy. Jak stwierdził, nie może być tak, że ktokolwiek nielegalnie przekracza granicę. “Jeżeli nielegalnie ktoś będzie próbował forsować granicę państwa polskiego, powinno się do niego po prostu strzelać” – oświadczył.
Odnosząc się do kwestii gospodarczych, Mentzen powiedział, że kluczowym problemem są przepisy “kneblujące przedsiębiorców. Opowiedział się za ich uproszczeniem, w tym reformą podatków dochodowych, a także za ograniczeniem roli państwa w gospodarce za wyjątkiem strategicznych branży, jak produkcja zbrojeniowa. Ponadto należy jego zdaniem zderegulować produkcję energii. Polityk opowiedział się też za budową elektrowni jądrowych.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/Tomasz Gzell