– Rosyjskie naloty na Charków w piątek (30.08) po południu spowodowały śmierć 7 osób. Rannych zostało 77 osób, a wśród nich 18 dzieci – przekazała wieczorem Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy.
Szef charkowskich szef władz obwodowych Ołeh Syniehubow poinformował. że wśród ofiar śmiertelnych jest 14-letnia dziewczynka.
CZYTAJ: Obrona powietrzna Ukrainy zestrzeliła 12 z 18 odpalonych przez Rosję Shahedów
Rosyjska armia uderzyła w pięć lokalizacji w Charkowie. Trafiono w 12-piętrowy budynek, pięć samochodów zostało uszkodzonych. Rosyjski pocisk uderzył też w budynek magazynu. Uszkodzone również zostały trzy domy.
Wcześniej mer Charkowa Ihor Terechow podawał, że rosyjskie naloty na Charków w piątek po południu spowodowały śmierć kilku osób, w tym dziecka.
– Okupanci zabili dziecko na placu zabaw. Dziewczynkę. Co najmniej trzy inne osoby w okolicy zostały ranne (…). Trzy osoby zginęły już w wieżowcu w dzielnicy przemysłowej – czytamy w komunikacie na Telegramie.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że atak na Charków nie miałby miejsca, gdyby ukraińskie siły obronne były w stanie zniszczyć rosyjskie samoloty wojskowe w ich bazach.
– Potrzebujemy zdecydowanych decyzji naszych partnerów, aby powstrzymać ten terror. Jest to absolutnie słuszna potrzeba. I nie ma żadnego racjonalnego powodu, aby ograniczać obronę Ukrainy. Potrzebujemy zdolności dalekiego zasięgu – podkreślił prezydent.
PAP/ Rl/ opr. DySzcz / ToMa
Fot. Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy Facebook