Prawie 50 tysięcy Europejczyków w ubiegłym roku zmarło z powodu upałów – wynika z analizy Barcelońskiego Instytutu Zdrowia Globalnego. Ich zdaniem “zmiany klimatyczne należy postrzegać jako problem zdrowotny”.
Upał daje się we znaki m.in. mieszkańcom Lublina. Jak zgodnie twierdzą, ciężko funkcjonować w takie temperatury.
– Jestem po urlopie, wróciłam do pracy i jest mi bardzo gorąco – mówi jedna z mieszkanek. – Poza tym jestem jeszcze na lekach, więc tym bardziej jest źle. Najlepiej, jakby już ochłodziło się troszeczkę, żeby były temperatury do 23 stopni. Dla mnie jest stanowczo za gorąco, nie lubię takiego ciepła, nie można złapać tchu, nie ma wiatru, człowiek się poci i nic poza tym.
CZYTAJ: Upał groźny dla zdrowia. O czym pamiętać?
– Gdy temperatura osiąga 30 stopni Celsjusza, zwiększa się ryzyko udaru cieplnego i przegrzania organizmu – przestrzega profesor Grzegorz Dzida z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych. – Niestety jest to duże obciążenie dla naszego serca, dlatego, że nasz układ krążenia musi się przygotować do zwiększonej temperatury i zaczyna się chłodzić. A ochłodzenie polega na tym, że rozszerzają się naczynia krwionośne, te powierzchowne – chociażby w skórze i tkance podskórnej, co stanowi dodatkowy wysiłek dla serca.
Ratownicy medyczni mają ręce pełne roboty
– Niby wszyscy wiedzą, że należy unikać słońca i nawadniać się, ale mało osób się do tego stosuje – zauważa ratownik i dyspozytor medyczny Grzegorz Bareza. – Zalecamy w takich sytuacjach przede wszystkim pić dużo, dużo płynów. U człowieka, który leży gdzieś na leżaku, opala się, ma rozgrzane ciało i nagle wskazuje do wody, może wystąpić szok termiczny, gdzie temperatura wody jest o wiele niższa niż rozgrzanego ciała. To jest jedna z przyczyn. A druga przyczyna to jest picie alkoholu – to jest najczęstszy problem, z jakim się borykamy. Przede wszystkim za mało pijemy wody. W każdy taki upał i w ogóle na co dzień powinniśmy pić dużo wody – dorosły człowiek powinien wypijać 1,5 litra dziennie. A podczas upałów o wiele, wiele więcej.
Liczy się także rodzaj wody i częstotliwość jej picia
– Ważne jest też to, jaką wodę pijemy – podkreśla profesor Dzida. – Razem z potem wysalamy również elektrolity: sód, potas, magnez, wapń. W związku z tym nie chodzi tu o taką czystą wodę, tylko o wodę bardziej zmineralizowaną. Czyli bardzo dobrze robi w te upały woda z dodatkiem soli mineralnych, czyli te wody z dużą zawartością minerałów. Jeżeli nie, to są specjalne tabletki z elektrolitami, dzięki którym możemy tę wodę wzbogacić w te elektrolity, a to jest bardzo ważne. Ile tej wody? Najlepsza rada jest taka, żeby nie pić wody łapczywie, tylko popijać ją łykami, ale często. Jaka objętość – to zależy. Najlepszym wskaźnikiem tego, zarówno u osób starszych, jak i u dzieci oraz dorosłych jest to, żeby pić tyle, żeby mocz nie był zagęszczony. Czyli, żeby nie był mocno zabarwiony.
CZYTAJ: W upalnie dni nie zostawiajmy dzieci ani zwierząt w autach!
Specjaliści przypominają też o kremach z filtrem, a także o ubieraniu się w miarę możliwości w lekkie i przewiewne ubrania.
Synoptycy wydali alert drugiego stopnia przed upałami dla całego regionu. W ciągu dnia termometry mogą pokazać do 31 stopni, a temperatura minimalna w nocy będzie się wahać od 17 do 20 stopni.
LilKa / opr. LisA
Fot. pexels.com