Do 12 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych ataku na zaanektowane przez Izrael Wzgórza Golan, 18 osób jest rannych, podaje agencja AFP. Ofiary miały od 10 do 20 lat.
Według izraelskiej armii to Hezbollah stoi za napaścią, a jego bojownicy wystrzelili rakiety z terytorium Libanu. Jedna z nich spadła na boisko piłkarskie w miejscowości Madżdal Szams. Hezbollah zaprzeczył, by był odpowiedzialny za ten atak.
CZYTAJ: Francja: atak na sieć kolei dużych prędkości w dniu otwarcia olimpiady
Rzecznik Sił Zbrojnych Izraela, kontradmirał Daniel Hagari, powiedział AFP, że był to najbardziej śmiercionośny atak na izraelskich cywilów od 7 października. Tego dnia Hamas zaatakował południowy Izrael, wywołując wojnę w Gazie.
– Izrael nie pozostawi tego morderczego ataku bez odpowiedzi. Hezbollah zapłaci za niego wysoką cenę, jakiej nigdy wcześniej nie zapłacił – zapowiedział premier Benjamin Netanjahu w oświadczeniu swojego biura.
Izraelski minister spraw zagranicznych Israel Kac powiedział w sobotę, że państwo żydowskie zbliża się do otwartej wojny z Hezbollahem i Libanem. – Atak Hezbollahu jest przekroczeniem wszelkich czerwonych linii i odpowiedź (Izraela) będzie adekwatna – oznajmił Kac.
– Potępiamy “straszliwy” sobotni atak na północ Izraela, w którym zginęło 11 osób, w tym dzieci na boisku piłkarskim. Amerykańskie poparcie dla Izraela walczącego przeciwko wspieranym przez Iran grupom, w tym Hezbollahowi, pozostaje niezachwiane – ogłoszono w komunikacie Białego Domu.
Zajęte przez Izrael Wzgórza Golan to teren sporny z Syrią. W 2019 roku USA z inicjatywy ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa uznały je jednoznacznie za terytorium Izraela, jednak decyzja ta nie spotkała się z uznaniem społeczności międzynarodowej.
RL / IAR / opr. ToMa
Fot. PAP/EPA/ATEF SAFADI