Muzeum Narodowe w Lublinie wzbogaciło się o nowe dzieło autorstwa Włodzimierza Borowskiego zatytułowane „Dlaczego to zrobiłaś”.
Włodzimierz Borowski był członkiem awangardowej grupy artystycznej Zamek, która od 1955 roku działała w przestrzeni Zamku Lubelskiego.
– Jesteśmy jedyną instytucją w Polsce, która posiada stałą ekspozycję grupy Zamek – poinformowała dyrektor Muzeum Narodowego w Lublinie Katarzyna Mieczkowska. – Grupa Zamek było to zjawisko artystycznych działań osób związanych Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, ale także z UMCS-em, generalnie z miastem Lublin. Pod koniec lat 50. zawiązali nieformalne stowarzyszenie, zwane Grupą Zamek. Byli to przede wszystkim artyści, krytycy sztuki. Dziś mówimy na to Grupa Zamek. Nazwa pochodzi oczywiście stąd, że swoją siedzibę zamkowicze mieli właśnie w Zamku. Muzeum Narodowe w Lublinie od lat powiększa swoją kolekcję prac zamkowiczów. Na dzień dzisiejszy ta kolekcja liczy blisko 400 prac. Połowa trafiła do nas od 2016 roku.
– Praca „Dlaczego to zrobiłaś” pochodzi z roku 1991 i jest jedną z ostatnich twórczości Włodzimierza Borowskiego – mówi kustosz Muzeum Narodowego Łukasz Wiącek. – Ostatnią pracę stworzył rok przed śmiercią, w 2007 roku. Była to instalacja pokazywana w przestrzeni. Cieszymy się, że muzeum, które do tej pory miało wyłącznie cztery obiekty, w ostatnich dwóch latach wzbogaciło się o kolejne dwa. Bardzo wczesną kompozycję z 1957 roku i późną pracę, czyli „Dlaczego to zrobiłaś” z 1991.
CZYTAJ: Muzeum Narodowe w Lublinie z prestiżową nagrodą
Jak dodaje Łukasz Wiącek, do stworzenia prac autor zaprosił swoją kilkuletnią córkę Weronikę.
– Artysta zawsze podkreślał, że sztuki się nie tworzy. Sztukę się odkrywa, wyodrębnia. Wydaje mi się, że w sztuce Borowskiego najważniejsze było zaintrygowanie odbiorcy. Zaprasza swoją córkę Weronikę. Wkleja jej pracę, pracę kilkuletniego dziecka tak naprawdę w swój obraz, która z jednej strony nawiązuje dialog z twórczością ojca, z drugiej podważyła idee Borowskiego, ponieważ córka stała się właśnie artystką, a artysta nasz usilnie starał się zdegradować tę rolę twórcy. Te formy biologiczne w postaci plemników czy kijanek, które dostrzegamy na powierzchni prac, zamknięte w kompozycji geometrycznej i z pracą dziecka daje nam różne konteksty interpretacyjne – uważa Łukasz Wiącek.
Obraz został zakupiony od córki malarza pani Weroniki oraz jej męża Pawła Ziębaczewskiego, który od lat interesuje się twórczością Włodzimierza Borowskiego.
– Dostałem archiwum Włodka Borowskiego z MSN-u. Zacząłem je porządkować i wśród tego archiwum był ten fotos, który mamy na filmie. Natomiast nigdzie tego obrazu nie było. Poprosiłem mojego przyjaciela Grzegorza Borkowskiego, który był wieloletnim kuratorem na Zamku Ujazdowskim, żeby mi pomógł w odnalezieniu tej pracy. Dosłownie po kilku latach od tego momentu z Zamku Ujazdowskiego właśnie przyszedł sygnał, że cudem ta praca odnalazła się w takim magazynku podręcznym kuratorów, że ona tam jest. Powiem dlaczego ona tutaj trafiła. Ze względu na to, że wiedziałem, iż w Lublinie jest praca Włodka Borowskiego „Oko proroka”. Tam Było takie charakterystyczne wypełnienie ząbków dookoła obrazu. Pomyślałem sobie, że to jednak jest kontynuacja tamtej myśli, która była wyrażona w tym obrazie i żeby te prace połączyć. Stąd ta myśl, ten pomysł się zmaterializował – tłumaczy Paweł Ziębaczewski.
– Praca została oczyszczona – opowiada Łukasz Wiącek. – Zostało stworzone dla niej specjalne krosno, które nie zakrywa właśnie postrzępionych brzegów pracy, które były tak ważne w jej pierwotnej prezentacji. Nastąpiła natomiast stabilizacja obiektu. W ramach bezpieczeństwa dobraliśmy specjalnie skrzynkową ramę amerykańską, która właśnie daje przestrzeń i oddech samej pracy.
Muzeum Narodowe przeznaczyło na zakup obrazu łącznie 130 tys. zł. 110 tysięcy to dofinansowanie ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Obraz „Dlaczego to zrobiłaś” jest dostępny dla zwiedzających i można go oglądać w Galerii „Grupa Zamek i awangarda” na Zamku Lubelskim.
CZYTAJ: „Frikart”. Miasteczko cyrkowe zapowiada Carnaval Sztukmistrzów
W skład Grupy Zamek wchodzili: Jerzy Durakiewicz, Ryszard Kiwerski, Mirosław Komendecki, Krzysztof Kurzątkowski, Stanisław Michalczuk, Lucjan Ocias, Józef Tarłowski i Przemysław Zwoliński oraz – najbardziej radykalni – Włodzimierz Borowski, Tytus Dzieduszycki-Sas i Jan Ziemski.
Artyści tworzący grupę prezentowali awangardowy program odnowy sztuki, w opozycji do malarstwa akademickiego. W swoich poszukiwaniach artystycznych sięgali do malarstwa abstrakcyjnego, swobodnego operowania plamą, wprowadzania do obrazu różnych materiałów, jak drewno, szkło, tkaniny. Ich poszukiwania zostały docenione nie tylko w kraju, ale i poza granicami. Ostatnia wspólna wystawa artystów grupy – Ziemskiego, Dzieduszyckiego i Borowskiego – miała miejsce w Paryżu.
BoS / PAP / opr. PrzeG
Fot. Krzysztof Radzki / BoS