– Rosjanie i Białorusini nie mają swoich oficjalnych reprezentacji na igrzyskach olimpijskich, ale będzie około 30-osobowa delegacja tych państw pod neutralną flagą – powiedział w porannej rozmowie Radia Lublin Michał Banasiak z Polskiego Instytutu Dyplomacji Sportowej. To efekt sankcji związanych z wojną w Ukrainie. Zawodnicy, którzy otrzymali zaproszenie do startu pod neutralną flagą, musieli spełnić szereg wymagań dotyczących m.in. braku powiązań z rosyjskim czy białoruskim wojskiem, a także w żaden sposób nie mogli popierać wojny w Ukrainie.
CZYTAJ: Lubelskie z liczną reprezentacją na igrzyskach w Paryżu
– Na ceremonii otwarcia zabraknie także kilku ważnych liderów – mówi Michał Banasiak. – To jest wydarzenie, na którym nie tylko mamy paradę narodów, ale też pokaz mody. Na to pewnie też część kibiców czeka – kolorowe stroje, odniesienia do folkloru poszczególnych państw. Ci, którzy trochę interesują się polityką międzynarodową, też zerkają na loże VIP, żeby zobaczyć któż tam jest i kogo nie ma. Będziemy mieli prezydenta Andrzeja Dudę, prezydenta Emmanuela Macrona, ma być kanclerz Niemiec, premier Wielkiej Brytanii, król Hiszpanii. Ale na przykład jeśli chodzi o Stany Zjednoczone, będzie tylko pierwsza dama Jill Biden, nie będzie Joe Bidena. Nie będzie też prezydenta Chin Xi Jinpinga.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu o 19:30.
EwKa / opr. WM
Fot. RL