Wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki przyjechał do Lublina. Odniósł się do nowego projektu CPK, który jego zdaniem jest zagrożeniem dla rozwoju województwa lubelskiego. Zdaniem rządzących, takiego zagrożenia nie ma.
– Centralny Port Komunikacyjny to nie miał być tylko port między Warszawą a Łodzią – podnosił Morawiecki. – Razem z dziesięcioma szprychami miał przełamać klątwę zaborów. Stworzyć nową komunikację dla Polski łączącą Rzeszów-Lublin, Zamość-Lublin, Chełm-Lublin, z Warszawą i dalej. W te szprychy włożył kij Donald Tusk. Potężny kij Tuska, który ma zniszczyć rozwój Polski.
– Przyjechałem przed chwilą pociągiem z Warszawy do Lublina. 105 minut jedzie ten pociąg, a wkrótce będzie jechał 90 – odpowiada poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Krawczyk. – Lublin będzie pierwszym miastem, które otrzyma w najbliższym czasie połączenie poniżej 100 minut do Warszawy. A w następnej kolejności planowana jest modernizacja trasy Lublin-Zamość-granica państwa. Projekt CPK uwzględnia Lubelszczyznę. Ja proszę bardzo polityków PiS, żeby nie kłamali w tej sprawie.
CZYTAJ: Poseł Tułajew: Nie zgadzamy się, by Lubelskie było wykluczone z planu budowy CPK
Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą a Łodzią, który ma zintegrować transport lotniczy, kolejowy i drogowy. Premier Donald Tusk zadeklarował, że do roku 2032 powstanie lotnisko w Baranowie oraz pierwszy odcinek kolei dużych prędkości. Będą to pierwsze elementy Centralnego Portu Komunikacyjnego, który ma obsługiwać 34 miliony pasażerów rocznie z możliwością dalszej rozbudowy.
EwKa / opr. LisA
Fot. Piotr Michalski