Zamość musi oszczędzać, 254 miliony zadłużenia to najwyższy dług w historii miasta.
– Jesteśmy zadłużeni po korek – ocenił prezydent Zamościa Rafał Zwolak. – Na bieżące wydatki brakuje Książnicy Zamojskiej – 270 tys., w Muzeum Zamojskim – 135 tys., BWA – 215 tys. ZDK – 300 tys., w Orkiestrze Symfonicznej obecnie trwa audyt i jeszcze trudno to obliczyć. Tak jak mówiłem, brakuje na wypłaty. Aby ratować miasto, musimy oszczędzać i zaciskać pasa.
Oszczędności mają przynieść między innymi wykonane już ruchy kadrowe, czyli chociażby likwidacja trzech stanowisk w starym szpitalu i w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej bądź zmiany w spółkach miejskich. Teraz pod lupę wzięta została oświata.
– Skrupulatnie przyglądamy się liczbie na przykład dodatkowych zajęć językowych czy kół zainteresowań, sprawdzamy też wysokość dodatków motywacyjnych – powiedział wiceprezydent Marek Kudela. – Przeglądamy arkusze i będziemy podejmować decyzje, ale czy to będzie ograniczenie, czy to będą jakieś łączenia to trudno mi w tej chwili mówić o konkretach.
Władze Zamościa deklarują, że będą starały się nie podnosić podatków, ale może okazać się to nieuniknione.
JN
Fot. archiwum