Na niewielkim podwórku można zrobić wiele dobrego. Dzieci z ulicy Wyszyńskiego w Chełmie i ich wakacyjni goście z podwarszawskiej Kędzierówki, urządziły charytatywny kiermasz.
Sprzedają tu wykonane własnoręcznie rzeczy. Dochód trafi na konto chełmskiego Hospicjum Starego Psa u Psiej Mamy.
Na kiermasz i loterię powstały prawdziwe dzieła sztuki.
– Rysunki, pieczątki, bransoletki – wyliczają dzieci. – Tutaj są za 5 zł, tam za 10, a te za 20 zł.
CZYTAJ: Na wodzie obowiązują zasady, jak na drodze
Podwórkowy kiermasz to nie jedyna forma wspierania przez dzieci psiego hospicjum.
– Adoptowaliśmy wirtualnie niektóre psy. Ja adoptowałam Kaszmira, Reagge i Feniksa. Zbieram pieniądze na karmę dla nich i opiekuję się nimi.
Ewa Derlak, właścicielka podwórka i babcia organizatorów, jest zachwycona dziecięcą inicjatywą.
– Tu jest tyle radości i emocji. Dzieci nie dały sobie pomóc. Wszystko musiało być według ich pomysłu.
Hospicjum Starego Psa u Psiej Mamy, na rzecz którego dzieci zbierały pieniądze, to wyjątkowe miejsce, gdzie niechciani czworonożni staruszkowie mogą w spokoju dożywać długich lat.
MMaj / opr. PrzeG
Fot. Mirosław Majewski