W całej Polsce prace straci ponad 4 tysiące osób. PKP Cargo zapowiedziało grupowe zwolnienia pracowników. W lubelskim zakładzie – zgodnie z zapowiedzią spółki – zwolnienia dotkną 547 osób.
PKP Cargo w komunikacie podaje, że zwolnieniami grupowymi zostanie objętych do 30% osób zatrudnionych w spółce. Jednak w lubelskim zakładzie pracę straci około 37% załogi.
CZYTAJ: Zwolnienia grupowe w PKP Cargo. Najwięcej w Lubelskiem
“Bardzo niezrozumiałe”
Przewodniczący NSZZ „Solidarność” 80 PKP Cargo Wschodni Zakład Spółki, Maciej Gamla, twierdzi, że lubelski zakład może stracić największą liczbę pracowników: – Jest to dla nas bardzo niezrozumiałe. Zarząd chwali się tym, że został wygrany przetarg na przewóz węgla z kopalni Bogdanka do elektrowni Enei w Świerżach (koło Kozienic – red.). To przewóz 9 mln ton węgla. Tym bardziej zaskakuje nas, dlaczego akurat Zakład Wschodni w Lublinie, gdzie praca przewozowa jest najwyższa, został potraktowany tak dużą liczbą pracowników do zwolnienia.
Uratować spółkę
Pełniący obowiązki prezesa Zarządu PKP Cargo dr Marcin Wojewódka podkreśla, że masowe zwolnienia są działaniem, które ma na celu uratowanie zakładu. Jak mówi, spółka jest zadłużona, daje niskie przychody, a generuje duże koszty. Informuje, że zwolnienia dotkną średnio 30% pracowników. – Będą części organizacji, które znikną w całości, będą też takie, które pozostaną praktycznie nietknięte. Argument, że w lubelskim zakładzie to jest akurat 37%, jest trochę podobnym rozumowaniem do tego, że ja z moim psem mamy średnio po trzy nogi.
CZYTAJ: Zarząd PKP Cargo zdecydował o zwolnieniach grupowych
Jak dodał dr Marcin Wojewódka, zwolnienia dotkną głównie pracowników biurowych, ale także maszynistów i pracowników utrzymania.
Kolejarze protestują
W czwartek (25.07) protest pracowników PKP Cargo odbył się w Katowicach, natomiast w piątek (26.07) kolejarze protestowali we Wrocławiu. – Jedynym programem naprawczym jest wyrzucenie ludzi na bruk. Jeżeli w dzisiejszych czasach ktoś decyduje się zarządzać firmą tak znaczącą dla Rzeczpospolitej i jedyne decyzje, jakie podejmuje, to zwolnienie ludzi, to chyba pomylił stanowiska – uważa jeden z protestujących.
Maciej Gamla powiedział, że niewykluczone jest, iż lubelscy pracownicy spółki także zorganizują protest. Podkreślił, że aktualnie atmosfera w zakładzie jest bardzo trudna. – Ludzie przestali ze sobą rozmawiać. Każdy patrzy na innych trochę wilkiem, bo wiemy, że za chwilę naczelnicy będą typować osoby do zwolnień. Dzisiaj (26.07) dostaliśmy informację, że weszła sanacja w spółce. W związku z tym nawet ci, którzy mają już ochronę przedemerytalną, są jej pozbawieni. Dosłownie każdy z pracowników może być na ścieżce do zwolnienia – dodaje Maciej Gamla.
Pracownicy objęci grupowymi zwolnieniami zostaną wytypowani w ciągu najbliższych miesięcy. Jak przekazał dr Marcin Wojewódka, pierwsze zwolnienia będą już w sierpniu. Spółka informuje, że w ramach zwolnień grupowych pracownikom będzie przysługiwać odprawa pieniężna, której wysokość będzie uzależniona od okresu zatrudnienia.
Szacowane oszczędności w skali roku wynikające z przeprowadzenia zwolnień grupowych opiewają na kwotę ponad 420 mln zł.
InYa / opr. ToMa
Fot. pixabay.com