Ministerstwo Zdrowia rozpoczęło kontrole i monitoring wystawiania recept na leki opioidowe, w tym między innymi na fentanyl. To silnie uzależniający środek, który coraz częściej – jak wynika z raportów – używany jest jako narkotyk, a od początku roku w Polsce po fentanylu zmarły cztery osoby.
Główny Inspektorat Sanitarny od początku roku odnotował blisko 50 przypadków zatruć fentanylem w Polsce. To środek znany od lat i stosowany w leczeniu intensywnego bólu, np. w onkologii. W niepowołanych rękach może być bardzo niebezpieczny, o czym mówi kierownik klinicznego oddziału toksykologiczno-kardiologicznego i chorób wewnętrznych w szpitalu przy Al. Kraśnickiej w Lublinie dr Jarosław Szponar. – On daje pewnego rodzaju błogostan, ból ustępuje, pojawia się zadowolenie i człowiek jest w takim półśnie. Natomiast ten środek hamując ośrodkowy układ nerwowy hamuje również ośrodek oddechowy. Pacjenta nie interesuje nic, co się dzieje wokół, nawet ta duszność, która się pojawia. Nie jest on w stanie z nią walczyć. Ci ludzie poruszają się w inny sposób, niektóre mięśnia ulegają osłabieniu, niektóre wzmocnieniu, stąd ten zaburzony chód. Przedawkowanie, częstsze zażywanie, czy zażycie niewiele więcej niż dawka lecznicza może powodować zatrzymanie ośrodka oddechowego, stąd częste zgony.
CZYTAJ: Szybko uzależniający i niebezpieczny narkotyk. Co należy wiedzieć o fentanylu?
Czyli człowiek po prostu zapomina o oddychaniu i umiera na skutek uduszenia. Jak podkreślają eksperci, fentanyl uzależnia o wiele szybciej i silniej niż heroina czy kokaina. Co więcej, na oddział toksykologiczny Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Lublinie również trafiają osoby po zażyciu podobnych substancji. – Po takich substancjach zbliżonych do fentanylu, opioidów, to jest kilku miesięcznie – mówi dr Jarosław Szponar. – One są zażywane albo w postaci powszechnie dostępnych leków przeciwbólowych, albo zdarzają się również tacy eksperymentatorzy, narkomani, którzy próbują zażywać substancje zdobywane w sposób nielegalny, albo sami je wytwarzają. Niejednokrotnie są to pacjenci przywożeni w ciężkim stanie, w związku z czym najpierw leczenie intensywne, ratowanie życia, a potem dopiero dochodzenie, czym ten pacjent jest zatruty.
Dilerzy fentanyl sprzedają w postaci plastrów, z których ekstrakt podaje się dożylnie. Środek dostępny jest również w aptekach na receptę, ale to środek ścisłego nadzoru. Jak przyznają sami lekarze, przepisywany jest on bardzo rzadko. Wszystko przez jego silne właściwości uzależniające. – Gdy rozmawiamy z pacjentami, którzy przyjmują fentanyl czy leki do niego zbliżone, na przykład w plastrach przeciwbólowych, z powodu urazów, operacji ortopedycznych czy neurochirurgicznych, z powodu przewlekłych zespołów bólowych, to ci pacjenci mają kłopot z odstawieniem tego leku. Takich pacjentów jest wielu w terapiach odwykowych, ponieważ oni chcieliby wyjść z uzależnienia, ale odstawienie tego rodzaju leku jest trudne – podkreśla dr Jarosław Szponar.
CZYTAJ: Groźna substancja na Lubelszczyźnie. Coraz więcej przypadków zatruć
W Polsce do nielegalnego obrotu fentanylem dochodzi poprzez fałszywe recepty lub kradzież leku, który te substancje zawiera – informują policjanci. Trzeba ograniczyć to negatywne zjawisko. W przeciwnym wypadku zgonów będzie coraz więcej – mówi dr Szponar. – Według mojej wiedzy nie ma jakichś nieoficjalnych nieznanych policji producentów tych substancji w Polsce. Myślę, że import da się w jakiś sposób zahamować, że nie będzie to zjawisko powszechne, bo gdyby tak było, że tych chorych będzie przybywać, to będzie więcej zgonów, również wśród młodych ludzi, bo wszystkich uratować się nie da.
Przez kilkanaście miesięcy policja prowadziła 20 postępowań przygotowawczych związanych z fentanylem. W ich toku ustalono 22 podejrzanych.
Policja podała w sobotę, że od stycznia 2022 r. do połowy kwietnia 2024 r. funkcjonariusze zabezpieczyli dokładnie 252,2 g fentanylu i jego pochodnych w Polsce. Ilość ta jest niewielka biorąc pod uwagę ok. 21 ton środków odurzających zabezpieczonych przez policję w ubiegłym roku – informują policjanci.
MaTo/ opr. DySzcz
Fot. pexels.com