Prokuratura postawiła 40-latkowi z powiatu chełmskiego zarzut zabójstwa swojej 61-letniej matki. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Grozi mu dożywocie. Matka 40-latka była poszukiwana od trzech dni jako zaginiona. Ciało 61-latki odnaleziono ukryte w zaroślach w bagnistym terenie.
Sierż. szt. Angelika Głąb-Kunysz z chełmskiej policji poinformowała w poniedziałek (03.06), że funkcjonariusze rozmawiali z 40-latkiem w związku ze sprawą zaginięcia. W trakcie rozpytywania mężczyzna powiedział, że jego matka nie żyje.
– Policjanci wpadli na trop zabójstwa, przesłuchując syna w związku z zaginięciem jego matki – informuje sierżant sztabowy Angelika Głąb-Kunysz z chełmskiej Komendy Miejskiej Policji. – Wszystko wskazywało na to, że do śmierci kobiety przyczynił się jej 40-letni syn. Ciało kobiety zostało znalezione poza miejscem zamieszkania na terenie bagnistym. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa. Został doprowadzony do prokuratury, następnie sąd zastosował wobec niego tymczasowe aresztowanie.
Mężczyzna zmieniał później wersje wydarzeń.
– Najpierw powiedział, że kobieta niefortunnie upadła, po czym straciła przytomność, przestraszył się i przeniósł matkę na łóżko. Następnie powiedział, że podczas kłótni doszło między nimi do szarpaniny. Gdy zobaczył, że nie daje oznak życia, przestraszył się i ukrył zwłoki matki – dodała policjantka.
CZYTAJ: Brutalne zabójstwo w Lublinie. Sprawcy grozi dożywocie
Funkcjonariusze znaleźli zwłoki 61-latki w powiecie chełmskim, w miejscu wskazanym przez mężczyznę. Prokuratura Rejonowa w Krasnymstawie postawiła 40-latkowi zarzut zabójstwa. Sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące.
Za zabójstwo grozi dożywotnie więzienie.
PAP / RL / opr. LisA
Fot. KMP Chełm