Trwa sytuacja kryzysowa w Oddziale Ratunkowym chełmskiego szpitala. W piątek (31.05) z pracy zrezygnowali prawie wszyscy lekarze ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Po rozmowach z dyrekcją nie wycofali swoich wypowiedzeń.
– Lekarze mimo prowadzonych rozmów i zapewnień, że jeszcze pozostaną w pracy, nagle zmienili zdanie – mówi dyrektor do spraw lecznictwa Lech Litwin. – Najgorsze były te trzy dni poświąteczne, bo musieliśmy zapewnić ciągłość pracy SOR-u. No i zapewniliśmy, chociaż kadrowo było bardzo trudno. My oczywiście wiedzieliśmy, że lekarze złożyli wypowiedzenia, cały czas rozmawialiśmy o warunkach. W zasadzie dyrekcja zgodziła się na wszystkie warunki postawione przez lekarzy SOR-u. Nagle dostałem wiadomość z rana, że jednak nie wycofają tych wypowiedzeń. Wcześniej mówili, że wycofają, dlatego była sytuacja awaryjna.
CZYTAJ: Trudna sytuacja SOR-u. Z pracy odeszli prawie wszyscy lekarze
W SOR zostali jeszcze dwaj lekarze, ale nie ma ich w pracy – jeden przebywa na urlopie, a drugi jest chory.
Do godz. 15.00 obsada SOR-u jest zapewniona – braki kadrowe są uzupełniane lekarzami pracującymi na oddziałach szpitalnych. Problemem mogą być godziny wieczorne i nocne. Dyrekcja szpitala prowadzi rozmowy z lekarzami, którzy mogliby zastąpić swoich kolegów.
MMaj / opr. LisA
Fot. szpitalchelm.pl