– Wojna Rosji przeciwko Ukrainie powoduje cierpienie i zniszczenia, ale dążenie do pokoju wymaga udziału wszystkich stron – napisano w komunikacie z zakończonego w niedzielę (16.06) szczytu w sprawie Ukrainy w szwajcarskim Buergenstock. Podkreślono poszanowanie integralności terytorialnej Ukrainy.
Komunikat końcowy podpisała większość z ponad 90 państw i organizacji międzynarodowych uczestniczących w wydarzeniu. Nie zrobiły tego niektóre z ważnych państw rozwijających się, w tym Indie, Brazylia, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Arabia Saudyjska – podkreśliła agencja AP.
Rosja nie była zaproszona. W konferencji nie wzięły udziału również Chiny.
„Poszanowanie integralności terytorialnej i suwerenności”
– Trwająca wojna Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie w dalszym ciągu powoduje na wielką skalę cierpienie ludzi i zniszczenia oraz stwarza ryzyko i kryzysy o globalnych reperkusjach – napisano w komunikacie przytoczonym przez agencję Reutera.
W dokumencie podkreślono wagę Karty Narodów Zjednoczonych i zaznaczono, że „podstawą osiągnięcia wszechstronnego, sprawiedliwego i trwałego pokoju na Ukrainie” musi być „poszanowanie integralności terytorialnej i suwerenności” – podała AP.
Trzy punkty
Lista podjętych na szczycie ustaleń ma trzy punkty. – Po pierwsze, każda instalacja związana z energią atomową musi być chroniona, kontrolowana i bezpieczna dla środowiska – powiedziała prezydentka Szwajcarii Viola Amherd.
Drugi punkt mówi o koniecznym bezpieczeństwie szlaków handlowych, którymi jest transportowana żywność. – Afryka jest jedną z największych ofiar konfliktów, bo wstrząsy w światowym handlu, przerwane łańcuchy dostaw, blokada Morza Czarnego dewastują nasze gospodarki i obniżają standard życia – argumentował uczestniczący w konferencji prezydent Ghany, Nana Akufo-Addo.
Po trzecie, uwolnieni mają być wszyscy jeńcy, a porwane przez Rosjan ukraińskie dzieci mają wrócić do domów. – Szacujemy, że 20 tysięcy dzieci zostało odciętych od swoich domów i rodzin, ale też od języka i kultury – przypomniał Justin Trudeau, premier Kanady.
„Nie w języku ultimatum”
Prezydentka Szwajcarii Viola Amherd, która była gospodynią wydarzenia, oświadczyła na kończącej je konferencji prasowej, że podpisanie deklaracji przez „znakomitą większość” uczestników „pokazało, co może osiągnąć dyplomacja”.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uznał format spotkania za sukces. Wyraził przekonanie, że tematy konferencji – bezpieczeństwo nuklearne i żywnościowe oraz powrót do Ukrainy jeńców i deportowanych dzieci – pozwolą rozpocząć praktyczne działania w kierunku przywrócenia pełnego bezpieczeństwa i pokoju.
Z kolei szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba ocenił, że deklaracja szczytu pokojowego uwzględnia wszystkie zasadnicze propozycje jego kraju. – Ukraina będzie musiała zaangażować się w dialog z Rosją, ale nie w języku ultimatum – powiedział w niedzielę dziennikarzom w Buergenstock.
„To będzie podróż”
– Wiemy, że pokoju na Ukrainie nie da się osiągnąć w jednym kroku, że to będzie podróż – oświadczyła po szczycie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Zaznaczyła, że „nie były to negocjacje pokojowe, ponieważ Władimir Putin nie podchodzi poważnie do kwestii zakończenia wojny; domaga się (od Ukrainy – PAP) kapitulacji, porzucenia ukraińskich terytoriów, w tym obszarów, które obecnie nie znajdują się pod (rosyjską) okupacją”.
Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył w piątek (16.06) na spotkaniu z kierownictwem MSZ w Moskwie, że armia rosyjska wstrzyma ogień, jeśli ukraińskie wojska wycofają się z nielegalnie anektowanych przez Rosję ukraińskich terytoriów, a Kijów zobowiąże się do niewstępowania do NATO. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan podkreślił, że oferta Putina jest sprzeczna z Kartą Narodów Zjednoczonych oraz „urąga fundamentalnej moralności i zwykłemu zdrowemu rozsądkowi”.
RL / PAP / IAR / opr. ToMa
Fot. PAP/EPA/ALESSANDRO DELLA VALLE / POOL