Spór dotyczący lokalizacji tablicy upamiętniającej puławskich Żydów zamordowanych przez Niemców w czasie II wojny światowej. Marszałek województwa lubelskiego chce, by taka tablica zawisła na budynku urzędu miasta – podobnie jak w przypadku innych samorządów. Prezydent Puław wskazuje jednak inne lokalizacje. A taką tablicę odsłonięto kilka tygodni temu między innymi w centrum Końskowoli.
Warto pielęgnować pamięć o pomordowanych
– I nie była to pierwsza taka inicjatywa – mówi wójt gminy Końskowola, Mariusz Majkutewicz. – Nie mamy problemu z tym, żeby przyznać, że w naszym społeczeństwie przed wojną prawie połowa mieszkańców to byli Żydzi, czyli obywatele polscy pochodzenia żydowskiego. Nie ma wątpliwości, że oni tutaj byli i warto o tym przypominać. Przy okazji odsłonięcia tablicy na rynku wspominaliśmy, że to nie był ich wybór, oni nie zrezygnowali z mieszkania u nas, tylko zostali stąd siłą wyrzuceni i eksterminowani.
CZYTAJ: „Należy im się pamięć”. Tablicą uczcili pomordowanych Żydów [ZDJĘCIA]
Jak zaznacza prof. Sabina Bober, kierownik upamiętniania miejsc martyrologii Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego, w niektórych miejscowościach nie ma praktycznie żadnego śladu po tej społeczności.
– Stąd właśnie pomysł, żeby upamiętnić tę społeczność poprzez te tablice. Do tej pory rozdaliśmy 65 tablic – mówi prof. Bober. – Pan marszałek prosił samorządowców, burmistrzów, prezydentów, wójtów, by tablice były umieszczane w najbardziej godnym, reprezentatywnym, a przede wszystkim uczęszczanym miejscu. Tutaj wskazywane były urzędy gmin czy miast. Do tej pory odsłoniliśmy 14 tablic. W czerwcu jest jeszcze planowane kolejne 11.
Jakie lokalizacje wchodzą w grę?
Łukasz Kołodziej z Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Puławy, przyznaje, że marszałek województwa wyszedł z taką propozycją.
– Przekazanie tej tablicy odbyło się z początkiem roku. Prezydent został wezwany do marszałka i z rąk pracownika otrzymał taką tablicę bez żadnych wcześniejszych konsultacji i zapowiedzi, więc był troszeczkę zaskoczony – opowiada Łukasz Kołodziej. – Otrzymał ją z takim komunikatem, że mamy umieścić ją na budynku Urzędu Miasta Puławy. Prezydent zaproponował inne miejsce z paru powodów. Podstawowy jest taki, że ta tablica jest bardzo ciężka, a my mamy elewację wykonaną ze styropianu z leciutką warstwą tynku. Technicznie jest to niemożliwe. Poza tym takie tablicy nie wiszą u nas na urzędzie. Drugi powód to, że w opinii prezydenta budynek urzędu miasta w ogóle nie nawiązuje do tła historycznego tej tablicy. Stąd prezydent wskazał pierwszą lokalizację na cmentarzu wojennym. Tam jest właściwy pomnik i miejsce, gdzie można umieścić taką tablicę.
Z tą lokalizacją nie zgadza się prof. Sabina Bober.
– Tutaj doszło do niezrozumienia, dlatego że umieszczanie tak małej tablicy – to jest tablica z brązu – nie ma najmniejszego sensu, dlatego że tam nikt nie chodzi, poza jakimiś uroczystościami – mówi prof. Bober. – My kładziemy nacisk przede wszystkim na edukację. Osoby, które patrzą na taką tablicę, przypominają sobie, że w tej miejscowości mieszkali Żydzi i zostali zamordowani.
Puławski urząd miasta ma jeszcze inną propozycję ulokowania tablicy.
– Zaproponujemy kolejne miejsce przy pomniku u zbiegu ulic Piłsudskiego i Kołłątaja – zapowiada Łukasz Kołodziej. – Tam również jest pomnik poświęcony pamięci Żydów pomordowanych w okresie II wojny światowej. W opinii prezydenta to jest właściwe miejsce. Uważamy, że tego typu tablice powinny znajdować się w miejscach, które nawiązują do historii. Tamte miejsca jasno nawiązują do historii. Zbieg ulic Kołłątaja z Piłsudskiego to jest dawna dzielnica żydowska.
CZYTAJ: Łęczna planuje remont zabytkowej synagogi z XVII wieku [ZDJĘCIA]
Robert Och, prezes Puławskiego Towarzystwa Tradycji Narodowych, uważa, że każde z proponowanych miejsc jest odpowiednie, by upamiętnić pomordowanych Żydów.
– Dla mnie nie ma znaczenia, gdzie ta tablica zostanie umieszczona, czy na cmentarzu, czy na budynku urzędu miasta – stwierdza Robert Och. – Każde miejsce będzie dobre, aby uhonorować zagładę narodu żydowskiego, zwłaszcza w kontekście naszego miasta – to jest ponad połowa społeczności przedwojennych Puław. Natomiast my jako Puławskie Towarzystwo Tradycji Narodowych wspólnie z parafią Świętej Rodziny i ze Światowym Związkiem Żołnierzy Armii Krajowej Koło Puławy wyszliśmy z taką inicjatywą, że upamiętnimy z kolei Polaków, mieszkańców powiatu puławskiego, którzy ratowali Żydów w czasie II wojny światowej, a przy okazji także rodzinę Ulmów.
Taka tablica ma zostać odsłonięta we wrześniu na kościele pod wezwaniem Świętej Rodziny w Puławach.
A losy tablicy przekazanej przez urząd marszałkowski jeszcze nie są rozstrzygnięte. O ostatecznych decyzja będziemy informować na naszej antenie i stronie internetowej.
ŁuG / LilKa / opr. WM
Fot. archiwum