PZL-Świdnik oficjalnie uruchomiło linię produkcyjną śmigłowców AW149 dla polskiego wojska. Umowę na produkcję 32 takich wielozadaniowych maszyn podpisano dwa lata temu. Kontrakt obejmuje też integrację wszystkich systemów śmigłowca oraz przyszłe modernizacje, a także wsparcie techniczne.
CZYTAJ: Bez obowiązkowych pozwoleń. Ponad 100 kg kawioru zatrzymano na granicy [ZDJĘCIA]
Dostawa wspomnianych śmigłowców będzie realizowana do 2029 roku. – To największy kontrakt na śmigłowce dla polskiego wojska – mówi prezes PZL-Świdnik Jacek Libucha. – To wielki kontrakt dla wojska, ale też olbrzymi kontrakt dla nas, niesłychanie istotny z punktu widzenia kompetencji, naszych zdolności produktowych, naszej kooperacji międzynarodowej w ramach Leonardo Helicopters. Realizujemy ten kontrakt i to całkiem nieźle – w październiku 2023 roku dostarczyliśmy pierwsze dwa śmigłowce do 25 Brygady. W marcu 2024 roku mamy już 4 śmigłowce.
CZYTAJ: Zabił 5-latka. Zbysław C. trafi do zamkniętego zakładu psychiatrycznego
A możliwości piątego ze śmigłowców, przeznaczonego do dostawy, zaprezentowano dziś (04.06) na terenie zakładów PZL-Świdnik.
– Śmigłowiec jest wielozadaniowy – mówi Tomasz Bilski, kierujący organizacją projektującą PZL-Świdnik. – Będzie wsparciem pola walki, będzie również służył do transportu żołnierzy, do operacji spadochronowych, do operacji dostarczania desantu żołnierzy, jak również bezpośrednio do uderzenia.
– Mamy wiele wysłużonych, różnych „MI-ileś” – mówi wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda. – To są maszyny postsowieckie, więc trzeba sukcesywnie zastępować to nowymi technologiami. Jeżeli chodzi o Wojsko Polskie, to akurat te 32 sztuki trafią do 25 Brygady Kawalerii Powietrznej. Absolutnie jeżeli chodzi o sprawy związane z tym, co się dzieje w Ukrainie, to jest ogromne wzmocnienie, również i Wojska Polskiego.
W PZL-Świdnik dzięki nowo otwartej linii produkcyjnej w ciągu roku może powstać do 10 śmigłowców AW149.
– Warto zwrócić uwagę na dwa elementy wspomnianej linii produkcyjnej – mówi dyrektor dostaw statków powietrznych w PZL-Świdnik Tomasz Szubrycht. – poprzednio byliśmy na tzw. hangarze B7, gdzie mieszczą się linie montażu końcowego. Tam przyjeżdża kabina i jest uzbrajana we wszystkie potrzebne komponenty. Zaczynamy od rzeczy, które są najbardziej ukryte, czyli montujemy okablowanie, które później zasila wszystkie agregaty montowane na następnych etapach produkcji. Montujemy silniki, przekładnie, belkę ogonową, składamy śmigłowiec. W budynku, w którym jesteśmy, sprawdzamy, czy praca tam wykonana jest wykonana poprawnie i czy śmigłowiec może wzbić się w powietrze.
CZYTAJ: Ulewy i podtopienia. Gwałtowne burze w Lubelskiem [ZDJĘCIA, DETEKTOR WYŁADOWAŃ, RADAR OPADÓW]
– Potrzebujemy tego rodzaju sprzętu – mówi szef agencji uzbrojenia, gen. Brygady Artur Kuptel. – Najważniejsze jest to, żeby ten śmigłowiec nie tylko dostarczył żołnierza, ale by wspierał go również z powietrza, aby zabezpieczyć możliwość jak najbardziej efektywnej realizacji jego zadań.
Decyzje co do kolejnych zakupów na śmigłowce wielozadaniowe, jak zapowiedział wiceminister Paweł Bejda, mają być podjęte do końca tego roku.
Dzięki nowej linii produkcyjnej w PZL Świdnik może powstać rocznie do 10 śmigłowców AW149.
CZYTAJ: Funkcjonariusz Straży Granicznej ranny po uderzeniu konarem przez migranta
MaTo/ opr. DySzcz
Fot/ film. Iwona Burdzanowska