Trener reprezentacji Polski Michał Probierz, który już po wygranym 3:1 meczu z Ukrainą w Warszawie powiedział o kontuzji wykluczającej Arkadiusza Milika z Euro 2024, przyznał w sobotę, że „szkoda mu piłkarza, zwłaszcza tak po ludzku”. „Jego przerwa w grze potrwa około 4-6 tygodni” – dodał.
– Arek musi przejść zabieg (artroskopii stawu kolanowego – PAP). Czeka go przerwa od czterech do sześciu tygodni. Jest mi go bardzo szkoda, w szczególności „tak po ludzku”. Widać było, ile wkładał w to energii. Na treningach wyglądał dobrze, tym bardziej to dla nas szkoda, że wypadł. Ale tak bywa w futbolu – powiedział Probierz w sobotnie południe na konferencji prasowej.
Dodał, że inny z kontuzjowanych piłkarzy – Taras Romanczuk – wkrótce wróci do gry.
– Przerwa Tarasa nie potrwa zbyt długo, dlatego zdecydowaliśmy się zabrać go ze sobą na mistrzostwa. Kilku innych piłkarzy też ma urazy, ale lekkie, głównie mięśniowe – wytłumaczył.
Przy okazji Probierz pochwalił sztab medyczny, który – jak podkreślił – spisał się świetnie.
W poniedziałek polscy piłkarze zmierzą się towarzysko z Turcją, również na PGE Narodowym.
Rywalizację w grupie D Euro 2024 rozpoczną 16 czerwca od meczu z Holandią w Hamburgu, pięć dni później zagrają z Austrią w Berlinie, a 25 czerwca – z Francją w Dortmundzie.
PAP/ RL/ opr. DySzcz
Fot. PAP/Leszek Szymański