Waldemar Prusik ocenił, że mistrzostwa Europy świetnie pokazały, gdzie tkwi największy problem polskiego futbolu. – Mamy za mało piłkarzy dobrze wyszkolonych technicznie – wskazał były kapitan biało-czerwonych.
W ostatnim grupowym meczu Polska zremisowała z Francją 1:1. W rozmowie z PAP Prusik przyznał, że w jego ocenie to był najlepszy występ biało-czerwonych podczas niemieckiego Euro.
– Francja była piłkarsko lepszym zespołem i nie ma tu o czym dyskutować. Ale nie powinniśmy się też wstydzić gry naszej drużyny, jak to było po spotkaniu z Austrią. Były słabe momenty, kiedy rywale dominowali zdecydowanie, długimi momentami naszym najlepszym zawodnikiem był Łukasz Skorupski, który „trzymał wynik”, ale były też momenty dobrej gry Polaków. Zwłaszcza podobała mi się nasza drużyna po golu Roberta Lewandowskiego, kiedy chciała iść za ciosem. Te kilkanaście minut to było naprawdę coś dobrego w naszym wykonaniu – dodał były zawodnik m.in. Śląska Wrocław.
CZYTAJ: Prezes PZPN: Michał Probierz pozostanie selekcjonerem reprezentacji
Biało-czerwoni już wcześniej, po porażkach z Holandią (1:2) i Austrią (1:3), stracili szanse na awans do kolejnej fazy turnieju. Prusik zaznaczył, że całe mistrzostwa właściwie nie powiedziały niczego nowego o polskim zespole, a jedynie utwierdziły, w czym tkwi największy problem.
CZYTAJ: Szczęsny: nie jestem gotowy zadeklarować, że odchodzę z kadry
– Mamy ogromny problem z zespołami grającymi agresywnie i wysokim pressingiem, co pokazały już eliminacje ME. Mecz z Czechami, którzy podeszli od pierwszych minut wysoko i po trzech minutach było 0:2. Z Mołdawią prowadzimy 2:0, a po przerwie rywale wychodzą wysokim pressingiem i kończy się 2:3. I na Euro było to samo. Austria zaczęła wysokim agresywnym pressingiem i nie mogliśmy wyjść z własnej połowy. Niby wiedzieliśmy, że tak będzie, ale byliśmy bezsilni. Holandia i Francja nie grały tak agresywnie, dały nam więcej miejsca i nasza gra wyglądała lepiej – zauważył.
Analizując dalej grę zespołu trenera Michała Probierza, 49-krotny reprezentant Polski powiedział, że kłopoty zespołu narodowego skupiają jak w soczewce problem polskiej piłki nożnej.
– Skąd się biorą nasze kłopoty w meczu z taką Austrią czy Czechami? Mamy za mało dobrze technicznie wyszkolonych piłkarzy. Piotrek Zieliński, Nicola Zalewski i może jeszcze z dwóch i na tym koniec. Reszta ma duże braki i kiedy trzeba zagrać na jeden, dwa kontakty, to robi się problem. Dlaczego mamy tak mało dobrze wyszkolonych technicznie piłkarzy? To temat na znacznie dłuższą rozmowę. Wszystko zaczyna się od szkolenia i to tam trzeba szukać rozwiązania naszych kłopotów – ocenił.
CZYTAJ: Remis na pożegnanie Polski z Euro [ZDJĘCIA]
Jeszcze przed meczem z Francją prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza poinformował, że Probierz zostanie na stanowisku selekcjonera. Według Prusika to dobra decyzja.
– Kolejna zmiana trenera nie ma sensu, bo od tego nie przybędzie nam lepszych piłkarzy. Zostawmy już Michała Probierza i dajmy mu popracować. Zespół na pewno po mistrzostwach się zmieni, ale tych zmian raczej dużo nie będzie. Odejdzie Kamil Grosicki, może Wojtek Szczęsny i chyba tyle. Robert Lewandowski pewnie jeszcze pogra. Zgadzam się, że potrzebujemy nowych twarzy, ale nie uważam, że należy na siłę odmładzać reprezentację. Młodzi mogą grać, ale muszą być lepsi piłkarsko, a nie grać dlatego, że są młodsi. Nie można też ciągle eksperymentować i ciągle sprawdzać kolejnych piłkarzy. Po Austrii widać, że stabilizacja, praca, pomysł na grę mogą dać fajny efekt – podsumował.
PAP / RL / opr. LisA
Fot. PAP/Leszek Szymański