Prawdopodobnie problemy psychiczne 40-letniej matki były podłożem rodzinnej tragedii w Woli Szczucińskiej niedaleko Szczucina na Powiślu Dąbrowskim. Z ustaleń prokuratury wynika, że kobieta w czwartek (09.05) późnym wieczorem zabiła swoje dwie córeczki 5 i 3-latkę i wrzuciła ich ciała do ogniska za domem. Na drugi dzień rano napisała SMS do babci dzieci, że stało się z nimi coś złego i ich nie ma.
Monika B., matka dwóch dziewczynek w wieku 3 i 5 lat została zatrzymana. Przebywa w szpitalu psychiatrycznym.
– Prokurator wydał postanowienie o postawieniu zarzutów 40-latce – podwójnego zabójstwa, ale na razie nie można ich przestawić kobiecie – wyjaśnia rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie Mieczysław Sienicki. – W chwili obecnej nie można jednak wykonać czynności procesowych z podejrzaną, gdyż została ona umieszczona na oddziale psychiatrycznym szpitala w Tarnowie. Lekarze bowiem stwierdzili, że znajduje się ona w takim stanie psychicznym, że nie można z nią wykonać czynności procesowych. Dom był zadbany. Wszystko wskazuje na to, że do tej pory ta matka opiekowała się tymi dziećmi bardzo dobrze. Nie mieliśmy żadnych sygnałów odnośnie jakichkolwiek nieprawidłowości w tym domu. Nie toczyły się również odnośnie tej rodziny jakiekolwiek postępowania.
CZYTAJ: Kolejki na granicy: 20 godzin oczekiwania w Dorohusku
Ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że kobieta w przeszłości leczyła się psychiatrycznie.
Według ustaleń śledczych Monika B. zabiła obie córki około godziny 22.00 w czwartek w domu, bo to tam w trakcie oględzin ujawniono ślady krwi. Następnie rozpaliła ognisko za domem, w którym umieściła zwłoki dzieci. Zostały one w bardzo dużym stopniu zwęglone.
Policjantów o tragedii zaalarmowała w piątek rano matka kobiety, która otrzymała od niej niepokojącego SMS-a.
– Wszystkie okoliczności zdarzenia jednoznacznie sugerują, że przyczyną tej tragedii rodzinnej były jednak kwestie związane ze zdrowiem psychicznym tej kobiety – powiedział Sienicki.
Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Tarnowskiej skierowała wniosek do sądu zastosowanie tymczasowego aresztu dla 40-latki.
IAR / PAP / RL / opr. AKos
Fot. PAP/Art Service