Jak już informowaliśmy, piłkarze drugoligowej Wisły Puławy stracą strategicznego sponsora. Z powodu kłopotów finansowych spółki ze wsparcia drużyny z dniem 30 czerwca 2024 wycofa się Grupa Azoty Zakłady Azotowe Puławy.
CZYTAJ: Puławscy szczypiorniści bez sponsora. Grupa Azoty wycofała się ze współpracy
W jaki sposób tego rodzaju wiadomości oddziałują na zespół, który walczy o utrzymanie? Do sprawy po ostatnim wygranym meczu z Radunią Stężyca odniósł się trener puławskiej drużyny Mikołaj Raczyński: – Zawsze staram się skupiać na rzeczach, na które mam wpływ: przygotowanie drużyny, analiza, trening. Oficjalna informacja już gruchnęła, że Grupa Azoty się wycofuje i na pewno to nam nie pomaga. Zawodnicy mają kontrakty, ja też przyszedłem tutaj niedawno. Każdy ma swoją rodzinę, zastanawia się na pewno, co będzie po sezonie. Głęboko wierzę, że miasto i inne podmioty to dźwigną. Mamy zapewnienia od zarządu, że działają. Mam nadzieję, że my zrobimy swoją pracę na boisku, a resztę zostawiamy zarządowi, który intensywnie działa, i innym podmiotom: miastu, innym sponsorom. Liczymy, że kiedy Grupa Azoty trochę wyjdzie na prostą, to też wróci do tego sponsorowania.
Trzy kolejki przed końcem sezonu Wisła Puławy zajmuje 11. miejsce w tabeli z przewagą 3 punktów nad strefą spadkową.
Przypomnijmy, że Grupa Azoty Zakłady Azotowe Puławy wypowiedziała również umowy sponsorskie piłkarzom ręcznym Azotów Puławy i Padwy Zamość oraz żuzlowcom Orlen Oli Motoru Lublin.
JK
Fot. archiwum