Ciepła pogoda sprzyja aktywności meszek. Owady te są dają się we znaki zarówno mieszkańcom małych miejscowości, jak też miast.
Jak radzić sobie z tymi uciążliwymi owadami?
Mieszkańcy Cicibora Dużego zauważają, że meszki są najbardziej uciążliwe wieczorem.
– Wychodzą z trawy i okropnie gryzą. Miałam pogryzione całe nogi. Gryzą okropnie – i komary, i meszki. W tamtym roku nie było ich aż tyle. U nas jest bardzo zazielenione miejsce i nie wychodzimy, bo syn po prostu puchnie. Ja też zawsze puchłam od ugryzienia meszek. Mama leczyła mnie domowymi sposobami, przykładała ocet. To się najbardziej sprawdza. Robiliśmy z mężem taką malutką działeczkę i strasznie nas pogryzły. Po prostu plaga to, co teraz się dzieje. I to nie tylko na wsi, ale także w mieście, gdzie wcześniej się tego nie spotykało.
CZYTAJ: Płoną lasy. Więcej pożarów niż w całym poprzednim roku
Pogryzienie przez meszki to ostatnio częsty problem, z którym do lekarzy rodzinnych zgłaszają się pacjenci.
– Pacjenci odczuwają w tym miejscu silny świąd – mówi specjalista medycyny rodzinnej, lek. Tomasz Zieliński. – Często jest to również zaczerwienienie i obrzęk. Zwykle wystarczy samodzielne poradzenie sobie z problemem, czyli kupienie w aptece leku antyhistaminowego – w tabletkach czy w żelu do smarowania. One są dostępne bez recepty. Jeżeli pomimo takiego leczenia, nie uzyskuje się poprawy, to oczywiście warto zgłosić się do lekarza rodzinnego, gdzie uzyskamy dodatkowe leczenie.
„Grupa niezwykle plastyczna”
Specjaliści zauważają, że Lubelszczyzna jest prawdziwym „zagłębiem meszek”.
– Generalnie powinny trzymać się na obszarach wilgotnych, na łąkach, na brzegach lasów, ale jest to grupa niezwykle plastyczna – zaznacza prof. Rafał Gosik z Katedry Zoologii i Ochrony Przyrody UMCS w Lublinie. – Dostosowuje się do różnych warunków. W miastach jest ich coraz więcej. Szczególnie niebezpieczne są wieczorami, kiedy są aktywne. Meszki, w przeciwieństwie do komarów, wchodzą pod ubrania, we włosy. W pierwszym momencie ich ugryzienia może nie są bardzo bolesne, więc można nawet nie zorientować się, że zostało się pogryzionym. Dopiero po kilku minutach pojawia się ból, swędzenie i długotrwała opuchlizna. Jest okres rozrodu. Mamy pełnię wiosny i bardzo wysokie temperatury, które sprzyjają rozwojowi tych owadów.
Co w sytuacji, gdy ktoś jest uczulony?
Niektóre osoby są uczulone na jad meszek. Wtedy domowe leczenie nie wystarczy.
– Oczywiście zdarzają się sytuacje bardziej niebezpieczne, kiedy pacjent jest uczulony, kiedy może dojść do reakcji anafilaktycznej, łącznie ze wstrząsem – mówi lek. Tomasz Zieliński. – W takich sytuacjach wzywamy pogotowie ratunkowe. Oczywiście jest też grupa pacjentów, którzy potrafią w takiej sytuacji poradzić sobie sami. Jeżeli wiedzą o swoim uczuleniu i posiadają adrenalinę, mogą ją sobie podać samodzielnie. Na szczęście akurat na te owady uczulenia są rzadkie.
Niecodzienną metodę na odstraszanie meszek wymyśliła jedna z mieszkanek Cicibora Dużego.
– Jest problem z meszkami, z komarami. Po prostu ciężko wieczorem wyjść posiedzieć, ale ja mam patent – przekonuje mieszkanka. – U mnie skutkuje kawa – najtańsza, sypana. Umieszczam ją w miseczkach i podpalam. Kawa fajnie się pali, jest dużo dymu i nie ma nic – ani meszek, ani much, ani komarów. I można sobie wieczorkiem posiedzieć. Pomysł wyszedł ze sprawdzania, co zadziała. Kupowało się różne chemikalia i nie pomagały, więc spróbowaliśmy z kawą. To działa. Preparaty z apteki też nie wszystkie pomogą. Mam niepełnosprawną córkę, która jest uczulona na jad różnych owadów czy pylenie. Ratujemy się naturalnymi sposobami.
Meszki są aktywne od końca kwietnia do września. Wychodząc na spacer, warto założyć długie ubrania. Dzięki temu można zminimalizować ukąszenia meszek.
MaT / opr. WM
Fot. wikipedia.org, domena publiczna