Nie żyje Richard Tandy, klawiszowiec Electric Light Orchestra, odpowiedzialny za klasyczne brzmienie zespołu. Muzyk odszedł w wieku 76 lat.
Skład „Elektryków” zmieniał się wielokrotnie. Ale on, obok perkusisty Beva Bevana, był jego żelaznym elementem. Jego głos da się słyszeć w największym przeboju grupy „Mr Blue Sky”. Jego rola wzrosła, gdy w drugiej połowie lat siedemdziesiątych grupa – zamiast skrzypiec czy wiolonczeli – zaczęła bardziej akcentować instrumenty klawiszowe.
CZYTAJ: Nie żyje pisarz Paul Auster. Miał polskie korzenie
Richard Tandy grał na syntezatorze minimoog, na elektrycznym pianinie, melotronie, elektrycznym klawikordzie, ale także na klawesynie w „Blackberry Way”, przeboju grupy Move, pochodzącym jeszcze z lat sześćdziesiątych. Muzyk był członkiem „klasycznego” składu Electric Light Orchestra (1971-1986). Gdy na przełomie wieków lider grupy Jeff Lynne reaktywował zespół w skromniejszej formie, również zaprosił Tandy’ego do współpracy.
– Był wyjątkowym muzykiem i przyjacielem. Zachowam wspólne wspomnienia, które dzieliliśmy przez całe życie – napisał Jeff Lynne, żegnając swego kolegę.
RL / IAR / opr. ToMa
Fot. Todo.ua


![Sal Solo (Classix Nouveaux): "Polska zawsze była dla nas ważna" [POSŁUCHAJ ROZMOWY] 2 EAttachments92206945ea7f9f34770c0862c3045695fa86fd4 xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/EAttachments92206945ea7f9f34770c0862c3045695fa86fd4_xl-350x250.jpg)






![Akcja ratownicza w kopalni Pniówek. Nie ma kontaktu z dwoma górnikami [AKTUALIZACJA] 9 EAttachments9217390f3d26ce7e5706747be8346e386e581af xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/EAttachments9217390f3d26ce7e5706747be8346e386e581af_xl-350x250.jpg)

