– W weekend będzie można podzielić Polskę na dwie części – pogodny wschód i pochmurny zachód. Niedziela (05.05) będzie ostatnim fajnym, ciepłym dniem – poinformowała synoptyczka Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Ewa Łapińska.
Ciepła sobota
Synoptyczka zaznaczyła, że w sobotę na przeważającym obszarze kraju będzie pogodnie i słonecznie, głównie na wschodzie. – Tutaj w ogóle bez opadów – podkreśliła. Dodała, że na zachodzie po południu stopniowo będzie się chmurzyć. W pasie od Pomorza, przez Kujawy, Wielkopolskę, po Dolny Śląsk i Opolszczyznę wystąpią lokalne burze, którym będą towarzyszyły opady deszczu – 20-25 litrów na metr kwadratowy – i porywy wiatru do około 70-75 km/h. IMGW wydało dla tych regionów pierwszy stopień ostrzeżenia.
Ewa Łapińska dodała, że burze mogą wystąpić także na Podhalu, ale ostrzeżenia go nie obejmują. – Jeżeli chodzi o temperaturę maksymalną, to pogoda jeszcze mocno się tutaj trzyma – poinformowała synoptyczka. Temperatura wyniesie od 22-23 st. C na krańcach wschodnich, przez ok. 23 st. C na krańcach zachodnich, po 25-27 st. C w centrum. Natomiast nad morzem o wiele chłodniej – ok. 13-15 st. C i silny wiatr z północy. W rejonach podgórskich Sudetów i Tatr termometry wskażą ok. 21-22 st. C. Do tego słaby wiatr z kierunków zmiennych, porywisty jedynie w czasie burz.
W nocy nadal pogodnie
W nocy z soboty na niedzielę na wschodzie nadal będzie pogodnie i bez opadów. Temperatura wyniesie tam ok. 6-8 st. C. W centrum i na zachodzie będzie najcieplej – ok. 12-13 st. C. Nad morzem oraz w rejonach podgórskich Tatr termometry wskażą ok. 8-9 st. C. Ewa Łapińska poinformowała, że na zachodzie Polski w nocy pojawi się zachmurzenie, a przed północą lokalnie może padać deszcz (15-20 mm), a nawet pojawią się zanikające burze z porywami wiatru do ok. 70 km/h. Poza regionami, w których wystąpią burze, wiatr będzie słaby południowy.
Część Lubelszczyzny będzie wyjątkiem
W niedzielę (05.05) w całym kraju będzie zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami. Przy czym na przeważającym obszarze możliwy deszcz i burze, których występowanie – jak wyjaśniła synoptyczka – wiąże się z wolno przemieszczającym się nad Polską frontem atmosferycznym. Burzom mogą towarzyszyć opady gradu. Pogodowy wyjątek stanowić będzie południowy wschód Lubelszczyzny. – Włodawa, Lublin, Zamość – tutaj nie powinno padać i nie powinny występować burze – zaznaczyła Ewa Łapińska.
Synoptyczka poinformowała, że w niedzielę nadal będzie ciepło, ale – jak dodała – będzie to „taki ostatni fajny, ciepły dzień”. Termometry wskażą ok. 21-22 st. C na krańcach zachodnich, Suwalszczyźnie, Podlasiu i nad morzem. – Najcieplej będzie w centralnej Polsce: do 25 st. C i na południu – nawet 26 st. C – powiedziała Ewa Łapińska. Wiał będzie słaby i umiarkowany południowy i południowo-zachodni. W czasie burz porywy wiatru osiągną 75 km/h, a w pasie od Pomorza przez Warmię, Mazury i Kujawy po Mazowsze – nawet do 90 km/h. Towarzyszyć im będą opady deszczu do 25 mm.
W nocy z niedzieli na poniedziałek „w całej Polsce zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami” – poinformowała synoptyczka. Miejscami opady deszczu do ok. 20 mm, a na Pomorzu i w Polsce centralnej, aż po Opolszczyznę i Małopolskę – burze, początkowo z gradem. Termometry wskażą od 9 st. C na zachodzie, przez 9-10 st. C nad morzem i w rejonach podgórskich, po 13 st. C na wschodzie Polski. Wiał będzie słaby i umiarkowany wiatr z kierunków południowo-zachodnich, w czasie burz w porywach do 70 km/h.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum