Gniazdo rodziny sokołów na kominie Elektrociepłowni Wrotków w Lublinie opustoszało. Dziś (30.05) rano odleciała samica Chmielowa, wczoraj (29.05) pierwszy lot odbyła Shani, a w niedzielę Borowy.
CZYTAJ: Młoda sokolica u weterynarza. Co stało się z Shani? [AKTUALIZACJA]
Sokolica Shani podczas swojego dziewiczego lotu zaliczyła mały wypadek i została znaleziona przez pracowników elektrociepłowni. Młoda sokolica trafiła na noc do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Skrzynicach, ale po badaniach i krótkim odpoczynku, została dziś wypuszczona na terenie Elektrociepłowni.
CZYTAJ: Kolejny młody sokół poszybował w przestworza! [WIDEO]
Z obserwacji miłośników lubelskich sokołów wynika, że pozostała dwójka rodzeństwa radzi sobie dobrze. Borowy był widziany w rejonie Wrotkowa, a Chmielowa, która poszybowała dziś rano, zanim zdecydowała się na lot, długo ćwiczyła machanie skrzydłami na podeście przed gniazdem.
CZYTAJ: Epopeja lubelskich sokołów trwa. Pierwsze młode wyleciało z gniazda [WIDEO]
Wyświetl ten post na Instagramie
Przypomnijmy, że w tym roku w marcu samica Wrotka zniosła cztery jaja, z których wykluły się trzy młode. Niestety pod koniec kwietnia okazało się, że partner Wrotki, Czart został otruty. Nowy samiec – Czajnik – pojawił się w rejonie gniazda po śmierci Czarta. To sokół wędrowny, który wykluł się dwa lata temu w Nowym Dworze Mazowieckim.
CZYTAJ: Śmierć lubelskiego sokoła. Są wyniki badań toksykologicznych
MaK / opr. ToMa
Fot. i film peregrinus.pl