Kibice piłki w regionie odliczają godziny do półfinału baraży o ekstraklasę. W czwartek, 30 maja na Arenie Lublin zmierzą się drużyny Motoru i Górnika Łęczna. Derby między tymi zespołami nigdy nie toczyły się o tak wielką stawkę.
Ze spokojem do czwartkowego meczu podchodzi pomocnik Motoru Lublin Michał Król, który w przeszłości bronił także barw klubu z Łęcznej. – Myślę, że nie będzie specjalnych związanych z tym emocji. Przede wszystkim jest to mecz barażowy. Będziemy walczyć, żeby wygrać, nieważne kto by przyjechał. Wielu zawodników ma doświadczenie z tamtego roku (Motor wówczas awansował do I ligi po barażach – red.). Myślę, że to jest cenne. Jestem dobrej myśli. Damy z siebie 100 procent.
– Naszą siłą jest drużyna – przekonuje trener gospodarzy Mateusz Stolarski.
W obecnym sezonie I ligi drużyny z Lublina i Łęcznej grały ze sobą dwukrotnie. Na Arenie Lublin 1:0 wygrał Górnik, w Łęcznej z kolei był remis 1:1.
Jakiego spotkania teraz spodziewa się obrońca zielono-czarnych Lukas Klemenz? – Myślę, że będzie to mecz mocno taktyczny, zamknięty. Motor gra bardzo taktycznie, my również. Obie ekipy tracą bardzo mało bramek, a Motor raczej nie przegrywa u siebie meczów. Myślę więc, że kto strzeli bramkę, ten wygra.
O bardzo dobrym przygotowaniu Górnika do meczu zapewnia dyrektor sportowy klubu z Łęcznej Veljko Nikitović.
Mecz na Arenie Lublin rozpocznie się o 17:30. Spotkanie obejrzy komplet niemal 15 tysięcy widzów. Relacje pojawią się na antenie Radia Lublin.
W drugiej parze półfinałowej Arka Gdynia o 20:30 podejmie Odrę Opole.
Zwycięzcy półfinałów spotkają się w niedzielnym (02.06) finale, którego triumfator awansuje do ekstraklasy.
JK
Fot. archiwum