„WYCHODZĘ Z KATEDRY NA ROZGRZANY I OŚWIETLONY PLAC. PRZEWODNICY KRZYKLIWIE POGANIAJĄ STADA TURYSTÓW. SPOCENI FARMERZY Z DALEKIEGO KRAJU FILMUJĄ KAŻDY KAWAŁEK MURU, KTÓRY WSKAZUJEOBJAŚNIACZ[…] NIE MAJĄ CZASU NA OGLĄDANIE, TAK BARDZO POCHŁONIĘCI SĄ FABRYKOWANIEM KOPII. WŁOCHY ZOBACZĄ WTEDY, GDY BĘDĄ U SIEBIE, KOLOROWE, RUCHOME OBRAZY, KTÓRE NIE BĘDĄ W NICZYM ODPOWIADAŁY RZECZYWISTOŚCI.” /Z. Herbert/
Włoskie wakacje.
Włoska robota.
Włoski strajk.
„Mokra włoszka”.
Związek na wycieczce – na „bucie” wchodzącym w morze.
Co o polskim Związku mówi włoski urlop?
Czy zmiana położenia coś zmienia?
We wspomnieniu oparów parzonej espresso porozmawiamy o doświadczeniu Związku w podróży z ziemi polskiej do włoskiej i z powrotem.
Urka Wonsowska i Marcin Wąsowski.
Fot. pexels.com