Wykluło się pierwsze pisklę z tegorocznego lęgu pary lubelskich sokołów – Wrotki i Czarta. Pisklak wykluł się w specjalnym inkubatorze wczoraj (17.04) wieczorem.
Kilkuminutowe nagranie z wyklucia się można obejrzeć na Facebooku Stowarzyszenia Na Rzecz Dzikich Zwierząt Sokół.
CZYTAJ: Jaja sokołów zostały zabrane. Wrotka nie wróciła do gniazda
Pisklak oraz pozostałe jajka z gniazda znajdują się w specjalnym inkubatorze pod opieką sokolnika w Garwolinie.
– Czekamy na kolejne dwa pisklaki. Czwarte jajo okazało się niezalężone – mówi Sylwester Aftyka z Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego. – Wykluł się pierwszy pisklak. Teraz trzeba po prostu mieć nadzieję, że wykluje się drugi i trzeci. Z tego, co wiem z prześwietlania jajek, to jedno jajko jest niezalężone, czyli prawdopodobnie będą trzy pisklęta. Jaki jest ich dalszy los? Będą wychowywane przez człowieka przez ok. 2 tygodnie, a później będą systematycznie podkładane do innych gniazd, gdzie na przykład jest jeden młody sokół albo dwa. Dołożenie takiego jednego nie zwiększy znacząco wysiłku rodziców, a da szansę na wychowanie go w naturalnym środowisku.
Wrotka nie była widziana w gnieździe od poniedziałku, zaginęła tuż przed kluciem piskląt. Dlatego ornitolodzy podjęli decyzję o zabraniu jajek z gniazda i umieszczeniu ich w specjalnym inkubatorze. Czart nie byłby w stanie samodzielnie ogrzewać jajek, a później piskląt i jednocześnie zdobywać pokarm.
CZYTAJ: Nowa samica przed gniazdem lubelskich sokołów. Co się stało z Wrotką?
Tymczasem w pobliżu gniazda Wrotki i Czarta pojawił się nowy sokół. To dorosła, zaobrączkowana samica, która zaleca się do Czarta, ten jednak cały czas próbuje ją przegonić ze swojego terytorium. Jeśli Czart ją jednak zaakceptuje, to nowa para może zacząć życie w gnieździe na kominie PGE Wrotków. Nie ma jednak szansy na wyprowadzenie nowego lęgu jeszcze w tym roku.
MaK/ opr. AKos/ DySzcz
Fot. Stowarzyszenie Na Rzecz Dzikich Zwierząt Sokół FB