Podczas ćwiczeń w komorze dymowej w Ostrowie Wielkopolskim zasłabł, a następnie zmarł, strażak ochotnik z powiatu kaliskiego. Mimo długotrwałej reanimacji 39-latka nie udało się uratować.
Starszy kapitan Krzysztof Drabik z ostrowskiej straży pożarnej mówi, że na razie nie wiadomo, co było przyczyną tragedii. – Strażak został wyciągnięty z komory, następnie stracił przytomność. Od razu były podjęte czynności ratunkowe, na miejscu był obecny zespół ratownictwa medycznego, strażak został zabrany na szpitalny oddział ratunkowy. Tam zmarł – dodaje policjant.
CZYTAJ: Odnaleziono ciało żołnierza wojsk specjalnych, który zaginął na Bałtyku
Okoliczności zdarzenia wyjaśniają ostrowska policja i prokuratura. – Ciało strażaka zostało zabezpieczone do sekcji zwłok, która ma wyjaśnić dokładną przyczynę jego śmierci – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim Maciej Meler. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w trakcie ćwiczeń, które rozpoczęły się rano w Ostrowie, mężczyzna pokonywał kolejne etapy toru zadymiania, toru przeszkód. – W trakcie tego zdarzenia przez dłuższy czas nie opuszczał tego toru, utracił przytomność – dodał rzecznik.
O osiemnastej strażacy w całej Polsce pożegnają zmarłego kolegę włączając syreny.
Komora dymowa do ćwiczeń przy ostrowskiej straży pożarnej istnieje od 2015 roku. W kilku pomieszczeniach można stworzyć warunki zbliżone do tych, jakie panują w czasie pożaru. Strażak musi zmierzyć się z ostrym zadymieniem i wysoką temperaturą.
IAR / RL / opr. WM
Fot. pixabay.com