Ponad 20 tys. złotych straciła seniorka z Białej Podlaskiej, która uwierzyła, że pomaga policjantom w akcji.
Do 73-latki zadzwoniła nieznajoma kobieta podająca się za członka jej rodziny. Kiedy pokrzywdzona zorientowała się, że może być to oszustwo, poinformowała rozmówczynię, że zawiadomi policję. Była przekonana, że oszustka się rozłączyła – w telefonie wybrała numer 997.
Kiedy w słuchawce zgłosiła się kobieta, pokrzywdzona była przekonana, że rozmawia z policjantką.
– Niestety w dalszym ciągu rozmawiała z oszustami, którzy instruowali ją, co ma robić – mówi rzecznik bialskiej policji, Barbara Salczyńska-Pyrchla. – Z relacji rozmawiającego z nią mężczyzny, który również podawał się za policjanta, wynikało, że tropi szajkę oszustów, którzy obrabowali już inne kobiety. Prosił również o pomoc w akcji i ujęcie sprawców, dodając, że oszuści mają już pełne dane pokrzywdzonej. Zgodnie z instrukcjami kobieta poszła do banku, skąd wypłaciła swoje oszczędności. Zabrała również ze sobą kosztowności, które miała. Finalnie pieniądze i kosztowności przekazała oszustom, pozostawiła je bowiem pod kontenerem z używaną odzieżą.
CZYTAJ: Wyrzuciła przez okno torbę z pieniędzmi. Myślała, że chroni oszczędności
Kiedy pokrzywdzona zrozumiała, że została oszukana, sprawę zgłosiła na policję. Policja apeluje o rozwagę w kontaktach z nieznajomymi i przypomina, że nigdy nie informuje telefonicznie o prowadzonych przez nią sprawach.
MaT / opr. LisA
Fot. pexels.com