Młodzi naukowcy z Koła Naukowego Biotechnologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego sprawdzili, jakie bakterie, w tym te antybiotykooporne, znajdują się na 33 lubelskich placach zabaw. Zgromadzone w trakcie projektu dane zostały opublikowane w Internecie w postaci ogólnodostępnej, interaktywnej mapy.
Co odkryli naukowcy?
– Poszukiwaliśmy ośmiu gatunków bakterii potencjalnie chorobotwórczych – mówi dr Ilona Sadok, opiekunka Koła Naukowego Biotechnologii KUL. – Głównie były to salmonella, pałeczka ropy błękitnej, gronkowiec złocisty, enterokoki, pałeczki okrężnicy, pałeczki zapalenia płuc oraz bakterie z gatunku Clostridium difficile. Co istotne, w zebranym przez nas materiale badawczym nie potwierdziliśmy obecności salmonelli, pałeczki roby błękitnej oraz Clostridium difficile. Jednakże pozostałe bakterie były obecne tylko w niektórych próbkach. Dla nich przeprowadziliśmy ocenę występowania zjawiska lekooporności. To zjawisko potwierdziliśmy, ale również z różną częstością.
– Specjalnie wybrany zespół koła naukowego za pomocą jałowych wymazówek pobierał te próbki z różnych elementów placów zabaw – metalowych, plastikowych – mówi Anna Bilokinna, studentka biotechnologii na KUL. – Był również pobierany piasek, gleba. Warto wspomnieć, że był pobierany bioaerozol, czyli takie powietrze, na wysokości metra – to mniej więcej wzrost 3-letniego dziecka.
CZYTAJ: Polskie cuda natury. Dwa z nich są w Lubelskiem [ZDJĘCIA]
– Są to bakterie potencjalnie chorobotwórcze, więc ich obecność stanowi dla nas jakiś sygnał, że znajdują się tam takie patogeny – mówi dr hab. Rafał Łopucki z Instytutu Nauk Biologicznych KUL. – Oczywiście od samej obecności bakterii do choroby dziecka jest długa droga. W momencie, kiedy bakteria pobrana z placu zabaw trafia do nas do laboratorium, my zapewniamy jej w laboratorium idealne warunki, żeby się rozwijała, rozmnażała i żebyśmy mogli robić z nią dalsze badania. Natomiast jeśli taka bakteria trafia do organizmu dziecka, atakuje od razu – mniej lub bardziej wykształcony – układ odpornościowy tego dziecka, ale jednak ona nie ma tak dobrze jak u nas w laboratorium. Nie można więc przekładać tak 1:1, że obecność tej bakterii oznacza stuprocentowo chore dziecko. Natomiast, co ważne, bardzo wiele tych bakterii jednak miało tę cechę antybiotykooporności.
Nie chodzi o zabieranie dzieci z placów zabaw
– Place zabaw to stały punkt w naszym codziennym grafiku – mówi mama 3,5-rocznej dziewczynki. – W żadnym wypadku nie ograniczam mojemu dziecku zabawy na placu zabaw. Ale na pewno w związku z tym, że zaangażowałam się w realizację takiego projektu, wiem, jakie wyniki uzyskujemy w laboratorium i zwracam większą uwagę na higienę rąk po zakończonej zabawie. W żaden sposób nie powinniśmy ograniczać dzieciom zabaw w otwartej przestrzeni. Bakterie, wirusy, pasożyty czy inne drobnoustroje są naturalnym elementem naszego otoczenia. Są obecne wszędzie.
CZYTAJ: Ekspert: szczepienia to najskuteczniejsza forma walki z chorobami zakaźnymi
– Nie powinniśmy się zastanawiać nad zabieraniem dzieci z placu zabaw tylko nad tym, co robić, żeby ten problem zmniejszać – podkreśla dr hab. Rafał Łopucki. – Najważniejsza rzecz to racjonalne gospodarowanie antybiotykami, także tymi używanymi do leczenia ludzi, ale pamiętajmy, że to tylko część. Ogromne ilości antybiotyków używane są w hodowli zwierząt albo w rolnictwie. Bakteryjne choroby roślin zwalczane są opryskami, które są oparte na antybiotykach. Im więcej antybiotyków deponujemy w środowisku, tym więcej bakterii ma szansę wykształcić cechę oporności na ten antybiotyk. A później przekazują tę cechę dalej, nie tylko swojemu gatunkowi, swojemu potomstwu, ale mają też umiejętności przekazywania tej cechy między gatunkami.
Specjalna kampania społeczna dla mieszkańców Lublina
– Rekomendacje, które poczyniła pani doktor ze swoim zespołem i które nadesłała Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, przekażemy wszystkim zarządcom – zapowiada Wojciech Andrusiewicz, dyrektor Akademii Nowoczesnych Mediów i Komunikacji KUL. – Ale uzgodniliśmy również z ratuszem, że jeszcze w maju powinna rozpocząć się w Lublinie kampania społeczna, która będzie ulokowana w środkach transportu miejskiego. Akademia Nowoczesnych Mediów i Komunikacji KUL przygotuje specjalny 30-sekundowy spot reklamowy, który będzie emitowany w autobusach, w przestrzeni miejskiej. Będzie zwracał uwagę na konieczność dbałości o higienę na placach zabaw. Zostanie skierowany do zarządców placów zabaw pod kątem dbałości o bezpieczeństwo dzieci.
Interaktywna mapa placów znajduje się pod adresem placezabawpodlupa.pl. Naukowcy podkreślają, że ma ona charakter poglądowy.
Największa różnorodność anbiotykoopornych bakterii znajdowała się w podłożu.
LilKa / opr. WM
Fot. pexels.com