Sąd stwierdził w swoim prawomocnym orzeczeniu, że PWPW zawarła umowę z Pocztą Polską. Dotyczyła ona decyzji premiera i realizacji tej decyzji przez PWPW – powiedział we wtorek (23.04) przed komisją śledczą ds. wyborów korespondencyjnych b. szef MSWiA Mariusz Kamiński.
16 kwietnia 2020 r. ówczesny premier Mateusz Morawiecki wydał decyzję zobowiązującą Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych do podjęcia działań przygotowujących wybory na prezydenta, w których głosowanie – z powodu pandemii COVID – miało się odbyć drogą korespondencyjną. Decyzja ta zobowiązywała m.in. ministra spraw wewnętrznych i administracji do podpisania umowy z PWPW na wydrukowanie pakietów wyborczych.
MSWiA umowy nie podpisało, bo – jak twierdził członek gabinetu politycznego i doradca b. szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego oraz b. członek rady nadzorczej PWPW Wiktor Klimiuk – do PWPW wysłano zamówienie Poczty Polskiej.
Kamiński pytany przez Magdalenę Filiks (KO), kto przekazał mu informację, że PWPW zawarła umowę z Pocztą odparł, że „przedstawiciele zarządu Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych”. Dopytywany, kto konkretnie, b. szef MSWiA powiedział, że ówczesny członek rady nadzorczej i wiceprezes ds. finansowych PWPW Piotr Ciompa. Na uwagę Filiks, że PWPW jednak tej umowy z Pocztą nie zawarła, Kamiński odparł: „To jest pani opinia, niepoparta o fakty”.
Jak mówił b. szef MSWiA w tej sprawie wypowiedział się sąd i prokuratura. „Sąd stwierdził w swoim prawomocnym orzeczeniu, że PWPW zawarła umowę z Pocztą” – powiedział Kamiński.
CZYTAJ: Kamiński: byłem pierwszą osobą, która uzyskała informacje o możliwych nadużyciach w MSZ
Na pytanie czego dotyczyła ta umowa, świadek odparł, że decyzji premiera i realizacji tej decyzji przez PWPW.
Wiktor Klimiuk zeznał w marcu, że zarząd PWPW rozpoczął realizację zamówienia Poczty Polskiej na druk pakietów wyborczych, w związku z tym umowa została zawarta, mimo, że nie była podpisana.
Jego zdaniem, to, że zlecenie zostało zrealizowane, oznacza, że umowa została zawarta. „Umowa nie musi być podpisana” – tłumaczył.
„Nie wprowadzałem ministra w błąd, że PWPW robiło samowolkę, działało, zarząd PWPW poinformował, że działał na podstawie zlecenia Poczty i uważał tę umowę za zawartą” – wyjaśnił Klimiuk. Zwrócił też uwagę, że te informacje przekazał również kontrolerom NIK podczas ich kontroli, a pisma, które przygotowywał dla kontrolerów NIK zatwierdzał minister Kamiński.
Z kolei b. członek rady nadzorczej i b. wiceprezes ds. finansowych PWPW Piotr Ciompa pytany przez komisję, czy przed drukowaniem kart PWPW podpisała z Pocztą umowę, powiedział: „Umowa była zawarta, niepodpisana. Mieliśmy umowę ustną i potwierdzoną zamówieniem ze strony poczty”. Zwrócił uwagę, że decyzja premiera z 16 kwietnia 2020 roku była bardzo ogólna. „Tymczasem my do tego, żeby podjąć działania, potrzebowaliśmy szczegółów (…) I wiem, że na spotkaniu dyrektorów PWPW i Poczty ustalono, że powinniśmy zawrzeć taką umowę. Został nawet opracowany projekt takiej umowy, ale nie uzyskał on akceptacji Poczty, która postanowiła złożyć zamówienie” – dodał.
Pytany, dlaczego nie doszło do podpisania tej umowy, Ciompa powiedział: „Nie podpisaliśmy tej umowy dlatego, że był spór co do ilości kart”.
Dopytywany o zgodność z prawem zawarcia umowy ustnej Ciompa powołał się na orzeczenie Sądu Okręgowego w Warszawie z 25 kwietnia 2022 r., w którym sąd – jak mówił – podzielił stanowisko spółki w tej sprawie.
PAP / RL / opr. AKos
Fot. PAP/Marcin Obara