Znaczne straty w uprawach spowodowane przymrozkami mogą notować w tym roku rolnicy w całym kraju. To była kolejna noc gdzie, w wielu miejscach temperatura spadła znacznie poniżej zera.
– Wczesne ruszenie wegetacji powoduje trudną sytuację na polach – między innymi na plantacjach rzepaku, ale nie tylko – wyjaśnia Jerzy Kozyra z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. – Na Lubelszczyźnie najbardziej ucierpiały winorośle, ale też truskawki, warzywa. Natomiast sytuacja na Lubelszczyźnie jest znacznie lepsza niż na zachodzie kraju, bo tam wegetacja była jeszcze wcześniejsza. Tam obserwowałem uszkodzone liście na krzewach, które już są czarne, brązowe, u nas te uszkodzenia będą mniejsze. Widzimy klasyczny efekt szkód w uprawach ciepłolubnych i sadach. Wraz z ociepleniem klimatu, o którym mówimy ryzyko przymrozkowe będzie wzrastać.
CZYTAJ: Nocne przymrozki na Lubelszczyźnie. Mogą być groźne dla upraw
Z kolei prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski poinformował PAP, że wielkość strat w uprawach będzie można ocenić, dopiero gdy ponownie nastąpi ocieplenie i ruszy wegetacja.
– Straty spowodowane przymrozkami są bardzo groźne, gdyż dotknęły kilku zagłębi sadowniczych, szczególnie sandomierskiego i lubelskiego, które mają duży udział w produkcji owoców – powiedział szef Związku Sadowników, a zarazem poseł na Sejm z ramienia PSL.
Przymrozki dotknęły najmocniej tam, gdzie skończyło się kwitnienie
Przymrozki dotknęły wszystkie drzewa i krzewy owocowe, ale w różnym stopniu. Najbardziej te, gdzie zakończyło się kwitnienie i pojawiły się zawiązki owoców. O ile kwiaty we wczesnej fazie wytrzymują spadki temperatur do minus 4 stopniu, to w przypadku zawiązków wystarczy minus 1 stopień i ulegają one zniszczeniu – wyjaśnił Maliszewski.
Wiśnie, czereśnie, śliwy – to drzewa, które zakwitły najwcześniej i zawiązały owoce. W jakiejś części przymrozki dotknęły jabłonie i grusze oraz krzewy owoców jagodowych. Natomiast większe straty mogą pojawić się w porzeczkach i truskawkach – wyliczył poseł.
Maliszewski zaznaczył, że gdy przyjdzie ocieplenie i ruszy wegetacja szybko będzie można zobaczyć, który zawiązek rozwija się, a który jest martwy. Jeżeli fala ocieplenia przyjdzie – tak jak jest to zapowiadane – w przyszłym tygodniu, to już za tydzień będzie wiadomo, jakie są straty – powiedział.
Zraszanie plantacji może uchronić przed stratami
Szef związku sadowników wskazał, iż bardzo ważna będzie noc z czwartku na piątek, gdy ponownie mają wystąpić minusowe temperatury. Najskuteczniejszym sposobem, by obronić się przed stratami w sadach, jest zraszanie odgórne plantacji, aby woda, oddając ciepło, zahamowała spadek temperatury. Ten sposób jest najdroższy, gdyż wymaga dużego źródła wody, do tego nie wystarczają studnie głębinowe, najczęściej potrzebny jest dostęp do jakiegoś dużego stawu czy jeziora. Stąd większość sadów takich instalacji nie ma – wyjaśnił Maliszewski.
Dodał, że są też „domowe” sposoby, jak palenie ognisk czy stosowanie dmuchaw z ciepłym powietrzem, ale te metody nie zabezpieczą w pełni przed uszkodzeniami przymrozkowymi.
Prezes Stowarzyszenia Plantatorów Truskawek Janusz Andziak podkreślił, że ten sezon dla plantatorów owoców jest trudny ze względu na anomalie pogodowe. Było ciepło, wegetacja ruszyła, przyspieszenie wynosi ok. 3 tygodni i nagle przyszło ochłodzenie. Przymrozki dotkną plantacje truskawek, ale można się przed nimi zabezpieczyć, okrywając sadzonki włókniną.
Trudno oszacować straty, bo pogoda jest nieprzewidywalna
Oszacować strat z powodów przymrozków do końca się nie da, ponieważ „przyroda nieraz czyni cuda” – stwierdził prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz. Spadki temperatury wystąpiły w woj. świętokrzyskim czy na Mazowszu, szczególnie dotyczy to sadów czereśniowych czy wiśniowych – zaznaczył. Jak powiedział, jeżeli takie straty wystąpią, rolnik powinien zgłosić się do wójta czy burmistrza o powołanie komisji, która oszacuje straty. Szmulewicz zaznaczył, że niestety szkody z powodu przymrozków są ubezpieczane bardzo rzadko ze względu na bardzo wysokie koszty.
CZYTAJ: Wróciły przymrozki. Czy odbiją się na uprawach?
Jak poinformował prezes Krajowego Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych Juliusz Młodecki, jeżeli chodzi o rzepak, wegetacja jest przyspieszona o trzy tygodnie, a fala przymrozków, która przeszła przez kraj, nie jest korzystna dla wegetacji. „Jaka będzie skala uszkodzeń, dopiero się przekonamy, ale w skali kraju – nie sądzę, by były to duże szkody” – stwierdził Młodecki.
O znaczących przymrozkach tej nocy raportują na jednym z branżowych portali między innymi sadownicy z powiatu grójeckiego. Temperatury w zależności od lokalizacji pola wynosiły od -1,5 do -5 stopni Celsjusza na wysokości 1,5 metra.
ŁuG / PAP / RL / opr. LisA
Fot. pixabay.com