Do kilkunastu miesięcznie przypadków zatruć fentanylem – narkotycznym środkiem przeciwbólowym – i jego substytutami odnotowują lekarze w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Lublinie.
Jak przyznają specjaliści nie jest to jeszcze taki problem jak w Stanach Zjednoczonych, ale liczą się z tym, że może się nasilić.
– Droga do uzależnienia jest niezmiernie krótka – mówi dr n. med. Jarosław Szponar, kierownik Klinicznego Oddziału Toksykologiczno-Kardiologicznego WSS w Lublinie. – Aktywacja pewnych układów w ośrodkowym układzie nerwowym powoduje uzależnienie. Jakość doznań jest odmiennie niż po innych narkotykach, stąd taka plaga w tych krajach, gdzie ten lek jest dostępny bardziej niż u nas. Natomiast niestety środowiska narkomańskie piszą dużo na ten temat, w związku z tym należy sądzić, że ten problem w Polsce również się rozwinie.
Człowiek uzależniony myśli tylko o tym, jak zdobyć kolejką dawkę takiego narkotyku. – Pacjent robi się spowolniały, ospały i leży tak, jak to widać na amerykańskich ulicach – dodaje dr Jarosław Szponar. – Budzi się tylko po to, żeby przyjąć kolejną dawkę.
CZYTAJ: Lekarze alarmują: coraz więcej dzieci zmaga się z wadami postawy
W szpitalu wojewódzkim na każdym dyżurze przyjmowanych jest kilku pacjentów po zażyciu różnego rodzaju narkotyków lub alkoholu etylowego. Często pacjenci łączą te substancje.
LilKa / opr. LisA
Fot. pexels.com