Wylana gnojowica i płonące opony przed domem wójta gminy Dorohusk Wojciecha Sawy. Taka była reakcja części rolników blokujących dojazd do przejścia granicznego na decyzję wójta o rozwiązaniu protestu.
– Taki incydent nie powinien się zdarzyć – powiedział Radiu Lublin Wojciech Sawa. – Prywatna posiadłość to jest świętość. Rozumiem, że można wyrażać swoje niezadowolenie, każdy ma do tego prawo, ale są do tego urzędy i w tych miejscach powinno to się odbywać. Przykro mi, że moi sąsiedzi tego doświadczyli, bo cała ulica była postawiona na baczność. Ja im dziękuję, bo oni pierwsi zareagowali na palące się opony i rozlany obornik.
CZYTAJ: Rolnicy po decyzji wójta Dorohuska: będą kolejne protesty
Przed domem wójta interweniowała straż pożarna. Sprawę bada teraz policja, która poinformowała, że sprawca podpalenia opon został już ustalony.
Poniżej film z całego zdarzenia:
MMaj / opr. LisA
Fot. chelm.policja.gov.pl