Powody do zadowolenia mają kibice Górnika Łęczna. Wygrywając z Podbeskidziem Bielsko-Biała 2:0 na otwarcie 26. kolejki rozgrywek, zielono-czarni powrócili do strefy barażowej.
Wynik został ustalony w pierwszej połowie. W 25 minucie bramkę zdobył Damian Zbozień, a w 40 min. Marko Roginić.
Strzelec pierwszego gola w rozmowie z Józefem Kuflem podkreślał, że triumf nad Podbeskidziem to bardzo istotne zwycięstwo: – Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwe spotkanie. Podbeskidzie grało o życie i zdawaliśmy sobie sprawę, że przyjedzie po punkty. W pierwszej połowie byliśmy zespołem lepszym, potrafiliśmy konstruować fajne sytuacje, natomiast nie obyło się bez pomyłek. Uśmiechnęło się do nas trochę piłkarskiego szczęścia – anulowana bramka. 2:0 do przerwy ustawiło spotkanie. W drugiej połowie staraliśmy się już kontrolować spotkanie i nie szarżowaliśmy tak do przodu – mówi Damian Zbozień.
Jak dodał, Górnik będzie walczył przynajmniej o baraże o awans do Ekstraklasy. Ale piłkarze wiedzą, że o spełnienie tego celu będzie trudno. – Zdajemy sobie sprawę, że w naszym zespole jest bardzo dużo jakości. Potrafiliśmy to pokazywać w tym sezonie, również w ostatnim meczu. Potencjał w zespole jest duży, ale pokora też jest duża. Optymizm jest ogromny, natomiast „nie podpalamy się”. Są na pewno zespoły od nas silniejsze, ale nikt nie zabroni nam marzyć.
W najbliższym spotkaniu Górnik w piątek 12 kwietnia na wyjeździe zmierzy się z ostatnim w tabeli Zagłębiem Sosnowiec. Trenerem tej drużyny od piątku (05.04) jest były szkoleniowiec Motoru Lublin Marek Saganowski.
A jeśli chodzi o zespół ze stolicy województwa, w niedzielę (07.04) żółto-biało-niebiescy na wyjeździe zmierzą się w Krakowie z Wisłą.
JK
Fot. archiwum