29-latka odpowie za oszustwa metodą na policjanta. Prawdziwi funkcjonariusze zatrzymali ją pod balkonem jednej z seniorek.
Zgłoszenia dotyczące oszustw, których ofiarą padali lubelscy seniorzy, wpływały do policjantów od kilku tygodni. Starsze osoby odbierały telefon od osób podających się za policjantów. Rzekomi funkcjonariusze informowali o grożącym ich rodzinom niebezpieczeństwie oraz o zagrożonych oszczędnościach. Następnie, na polecenie oszustów, seniorzy zbierali swoje oszczędności i wyrzucali przez balkony, okna lub do wskazanych koszy na śmieci, przekonani, że pomagają policji. Łącznie seniorzy z Lublina w ciągu ostatnich tygodni stracili ponad 200 tysięcy złotych.
Proceder ten został przerwany w miniony czwartek (07.03), kiedy fałszywy policjant wmówił kolejnej seniorce, że ruszyła akcja zmierzająca do zatrzymania sprawców morderstw.
CZYTAJ: Najechał na leżącego na jezdni mężczyznę. 65-latek nie przeżył
– Najpierw do seniorki zadzwonił oszust podający się za policjanta. Wmówił kobiecie, że prowadzona jest specjalna policyjna akcja i musi współpracować z mundurowymi – mówi komisarz Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Za namową kolejnego rozmówcy – nieznajomej kobiety – emerytka pojechała do banku, skąd wypłaciła oszczędności i spakowała razem z biżuterią. Tak przygotowaną paczkę z zawartością blisko 80 tysięcy złotych miała wyrzucić przez balkon, by pomóc w zatrzymaniu przestępców. Gdy po wyrzucony pakunek z gotówką przyjechała oszustka, wpadła w ręce kryminalnych z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Okazała się nią 29-letnia mieszkanka Lublina. Zatrzymana została osadzona w policyjnym areszcie.
Kobieta usłyszała łącznie 6 zarzutów. W sobotę (09.03) sąd tymczasowo aresztował ją na 3 miesiące. Za udział w oszustwach grozi jej do 8 lat pozbawienia wolności.
EwKa / opr. WM
Fot. KWP Lublin