W Janowcu trwa przygotowywanie bębna wielkanocnego, który przez całą noc będzie rozbrzmiewał, obwieszczając zmartwychwstanie Chrystusa. Membrana wykonana z tworzywa sztucznego jest odpowiednio konserwowana i rozciągana.
– Tygodnie przed Wielkanocą poświęcone są na odpowiednie przygotowanie tego bębna, a szczególnie membrany – mówi dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Janowcu Michał Kowalczyk. – Kiedyś ona była ze skóry zwierzęcej, więc trzeba było odpowiednio ją preparować jakimiś olejami. Teraz jest to troszeczkę uproszczone, ale to jest taki najbardziej istotny element, o który trzeba dbać. A przed samym już używaniem tego bębna odpowiednio trzeba go wypracować, porozciągać, stąd też ćwiczenia tego bębnienia. Już kilka tygodni przed Wielkanocą spotykają się bębniarze, ćwicząc razem, pracując nad tym bębnem – to wpływa też na poziom bębnienia, bo to nie jest takie proste i oczywiste.
CZYTAJ: Wyprawy w głąb historii i kultury Kazimierza Dolnego. Początek już w kwietniu
W nocy z soboty na niedzielę mieszkańcy gminy Janowiec po raz kolejny będą chodzić w korowodzie po całej miejscowości, bębniąc pod oknami mieszkańców. Skąd wzięła się ta tradycja?
– Według niektórych przekazów bęben przywieźli tutaj Tatarzy – mówi Jacek Niedziółka z Gminnego Ośrodka Kultury w Janowcu. – Ponieważ właścicielem zamku w Janowcu był Mikołaj Firlej, później jego syn Piotr Firlej i to oni przywieźli tutaj jeńców z wojen na wschodzie, jeńców tatarskich, tureckich. Ci jeńcy mieli podobno budować zamek i za dobrą służbę Firlejom mogli się tutaj osiedlić. Zostali uwolnieni, naturalizowali się na tych terenach i to oni wprowadzili tę tradycję bębnienia. Mówi się, że na początku było to bębnienie jeszcze częstsze przy obwieszczaniu jakichś ważnych wiadomości.
Tradycja wielkanocnego bębnienia kultywowana jest obecnie tylko w kilku miejscowościach w Polsce. W Janowcu rozpocznie się dzisiaj (30.03) o 20:00 przy miejscowym cmentarzu, a zakończy nad ranem w niedzielę podczas procesji rezurekcyjnej.
ŁuG / opr. LisA
Fot. archiwum