Piłkarze ręczni Azotów Puławy wygrali z Wybrzeżem Gdańsk 35:32 w meczu 24. serii Orlen Superligi.
Puławianie do przerwy przegrywali 15:18, ale w drugiej części zaprezentowali się znacznie lepiej i odnieśli zwycięstwo, które zapewniło im piąte miejsce przed fazą play-off. Najwięcej bramek – 9 – rzucił Łukasz Gogola, który został MVP spotkania.
Rozgrywający był zadowolony z wyróżnienia.
– Jasne, że cieszy. To jest taka wisienka na torcie do zwycięstwa. Ten mecz wygrał cały zespół. To, że ja dzisiaj tak zagrałem, to mam nadzieje, że tak będę grał dalej. Musimy rosnąć jako zespół. Tak jak to robimy teraz, aż do play-offów.
Drugi trener puławian Patryk Kuchczyński tak podsumował spotkanie:
– Przez całe 60 minut naprawdę było nam pod górkę. Nie układało się tak jak powinno od pierwszych minut. Dużo nerwowości w tym wszystkim, dużo strat, niepotrzebnych też. W drugiej połowie kilka piłek bramka odbiła. Wyprowadziliśmy kontry. Widać było, że Gdańsk też bardzo nerwowo gra tę końcówkę. Kilka zgubionych piłek, z czego wyprowadziliśmy kontrataki. Bardzo ważne punkty zostają w Puławach. Mam nadzieję, że szybciutko się pozbieramy i będzie widać z treningu na trening, przed kolejnym spotkaniem, więcej płynności w grze.
W przedostatniej kolejce sezonu zasadniczego Azoty 25 marca zmierzą się na wyjeździe z Energą MKS-em Kalisz.
Biuro prasowe Orlen Superligi / AR
Fot. archiwum