Konsumenci mogą domagać się odszkodowania za opóźniony pociąg czy samolot. Wynika to wprost z powszechnie obowiązującego prawa.
CZYTAJ: Błędy przy rozliczaniu podatków. Co z kosztami uzyskania przychodów?
– Przepis ustawy mówi nam wprost, że możemy domagać się takiego odszkodowania za opóźnienie bądź za jego skutki – mówi specjalista w zakresie prawa bankowego i prawa ochrony konsumentów radca prawny Piotr Nowak. – Jeżeli np. ostatni nasz pociąg opóźni się na tyle mocno, że utracimy przesiadkę, nie dotrzemy na miejsce na czas, to wtedy przewoźnik zobligowany jest do poniesienia szeregu innych kosztów, np. hotelu, wyżywienia. Jeżeli zostajemy w innym mieście na noc i nie mamy możliwości powrotu, przewoźnik jest nam zobligowany do pokrycia tych kosztów. Były też takie rażące przypadki, kiedy na koszt przewoźnika osoby wynajmowały taksówki i wracały np. z Warszawy do Lublina i taki koszt wtedy jak najbardziej podlega zwrotowi.
Obowiązuje stawka ryczałtowa w zależności od tego, o ile czasu opóźniony jest nasz transport. Jednak oprócz tego, jeżeli pasażer poniósł jakąś szkodę w związku z opóźnieniem, należy mu się kolejna suma odszkodowania.
Więcej w dzisiejszym kalejdoskopie.
EwKa / opr. LisA
Fot. pixabay.com